Wracajac do ptaszkow to w ostatnim, bodajze, MSiO jest fotka polskiego torpedowca na morzu. Widok nieciekawy, wiecej wody niz okretu widac
Ptaszki jako eskortowce
Chyba NorwegiemMaciej pisze:Nie no, to zupełnia inna historia!
Jastrząb nie zatonął od kanonady działek małokalibrowych i co ważniejsze
przecież nie walczył z kanadyjczykiem!!!
Pozdrawiam,
Maciej
Co do tego nieszczesnego dzialka. Nasze o.p. nie wynurzaly sie i nie atakowaly n-pla jesli posiadal on okolo 2 dzial 4 cm + kilka MG. To wystarczy by odstarszyc o.p. Bo tu nie chcodzi o to ze kanona z naszego U-boota nie rozwali n-pla, ale jesli n-pla ma duzo broni malokalibrowej straty wsrod zalogi [zwlaszcza artylerzystow] beda ogromne...
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Przede wszystkim chodzi o to, że JAKIEKOLWIEK - nawet najgłupsze, w miejscu gdzie nic innego nie zostanie uszkodzone - trafienie namniejszym pociskiem może przebić kadłub sztywny i wówczas każdy okręt podwodny jest pozbawiony swego największego atutu, jakim jest zdolność zanurzenia.crolick pisze:... Bo tu nie chcodzi o to ze kanona z naszego U-boota nie rozwali n-pla, ale jesli n-pla ma duzo broni malokalibrowej straty wsrod zalogi [zwlaszcza artylerzystow] beda ogromne...
Dokładnie tak ginęły Katjusze w Arktyce. Trafienie w kadłub sztywny, niemożność zanurzenia, wówczas eskorowce/ścigacze pozostawały na granicy zasięgu dział i tylko nakierowywały samoloty ..
-
Gość
Witam!
Przecież niektóre uzbrojenie montuje się nie po to, żeby go ciągle używać, ale po to, by zniechęcić przeciwnika do ataku - tak jest na przykład z działami 3 i 4 calowymi na rufach statków handlowych. OP jest zbyt drogi, żeby 1000nm od baz ryzykowac uszkodzenie! Dzięki temu osiągnięto to, że od lat dwudziestych
Fakt, że z małego dystansu lepszy jest vierling - to inna sprawa. Ale - z bardzo małego dystansu. Kadłub sztywny to ~ 20/25 mm stali. Zdolności 20 mm Flaka 30 do przebicia takiej blachy to - najwyżej 500 metrów. 37 mm Flak 18 przebija taką blachę z nieco ponad 1000 metrów.
Obstaję przy swoim - jeśli nasz wróg miał na swoich okrętach podwodnych działa średniego kalibru - na eskortowcach potrzebne jest takie samo. Da nam ono gwarancję, że nie będziemu musieli sprawdzać, który z nas ma rację w dyskusji co jest ważniejsze w zwalczaniu OP - przebicie kadłuba, czy rozstrzelanie kanonierów.
Przy okazji odstraszy torpedowce, można sobie postrzelać do celów lądowych - i takie tam...
Tyle tylko, że nie wiem, dokąd ptaszki mogłyby eskortować te nasze konwoje? Do Sztokholmu? Do Kopenchagi? Można je było tankować na morzu?
Pozdrawiam
Ksenofont
Przecież niektóre uzbrojenie montuje się nie po to, żeby go ciągle używać, ale po to, by zniechęcić przeciwnika do ataku - tak jest na przykład z działami 3 i 4 calowymi na rufach statków handlowych. OP jest zbyt drogi, żeby 1000nm od baz ryzykowac uszkodzenie! Dzięki temu osiągnięto to, że od lat dwudziestych
Tak więc na pytanie Crolickajanik41 pisze:OP nie był budowany do walki nawodnej z konwojem eskortowanym prze okręty wojenne, to by było samobójstwo
Odpowiedż brzmi - standartowe działo przeznaczone do odstraszania (i zwalczania) OP wroga. Armatę 75-85 mm miały i szasery, i deesy, i flowery - wszystkie przeznaczone do zwalczania OP. Tak więc "75" nie dyskwalifikuje ptaszków jako eskorterów.co to jest pojedyncza 75 mm?
Fakt, że z małego dystansu lepszy jest vierling - to inna sprawa. Ale - z bardzo małego dystansu. Kadłub sztywny to ~ 20/25 mm stali. Zdolności 20 mm Flaka 30 do przebicia takiej blachy to - najwyżej 500 metrów. 37 mm Flak 18 przebija taką blachę z nieco ponad 1000 metrów.
Dodam od siebie: Nie wiedziałem, że OP mają IZMaciej pisze:Cholera, znowu magiczna przewaga dystansu...
Obstaję przy swoim - jeśli nasz wróg miał na swoich okrętach podwodnych działa średniego kalibru - na eskortowcach potrzebne jest takie samo. Da nam ono gwarancję, że nie będziemu musieli sprawdzać, który z nas ma rację w dyskusji co jest ważniejsze w zwalczaniu OP - przebicie kadłuba, czy rozstrzelanie kanonierów.
Przy okazji odstraszy torpedowce, można sobie postrzelać do celów lądowych - i takie tam...
Tyle tylko, że nie wiem, dokąd ptaszki mogłyby eskortować te nasze konwoje? Do Sztokholmu? Do Kopenchagi? Można je było tankować na morzu?
Pozdrawiam
Ksenofont
Witam!
nie widzisz
że nie zalogowane
ktoś się pode mnie podszył
chcąc mi zepsuć reputację "nerwusa"
i "kanciarza"
(jako przeciwieństwa do "okrągłości")
Pozdrawiam
Ksenofont
No bo to nie ja pisałemMaciej pisze:Jaki "spokojny" i "okrągły" post Ksenofoncie - nie poznaje kolegi, nie poznaje...
Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?


-
Gość
-
Gość
-
karolk
-
karolk
-
karolk