chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że te maszty miały stuprocentowe ożaglowanie etc etc, dlatego jako jeden z nielicznych o mniejszej liczbie kominów znajduje jeszcze warunkową akceptację
Najpiękniejsze pasażery powstawały w Szczecinie. Np. "Titanic" był przecież na nich wzorowany - w przeciwieństwie do prawdziwych four-stacker'ów miał atrapę czwartego komina.
Mysle ze kazda epoka odtaraczala piekne pasazery, choc gusta sie zmieniały to jednak można wskazać wiele wspaniałych jednostek - te najwczesniejsze z kliprowymi dziobami jak City of New York i City of Paris, kanciaste 4-kominowce jak wspomniana juz przez mnie Kronprinzessin Cecilie, Aquitania, i linicowce lat 30-ych - oczywisice Normandie, ale dorzuciłbym jeszcze Conte di Savoia, którego plan boczny w 1:100 ostatnio dostałem,powojenne włoskie jak Andrea Doria, Cristoforo Colombo czy Leonardo Da Vinci
a) Transatlantyk - Pierwsza "Queen Mary"
b) Polski transatlantyk - "Batory"
c) Holenderski transatlantyk - piąty Rotterdam i drugi NA'dam
d) Inne - holenderski statek "Willem Ruys" (bardzo ciekawa łajba!)
e) Ciekawy życiorys - holenderski "J v Oldenbarnevelt"/"LAKONIA"
f) Mało znany, a ciekawy - włoska "Principessa Mafalda" (statek, który trafił do literatury; prawdopodobnie jest to prawzorzec CANOPE z "Kapitanów Linii Nowojorskiej" Peissona)
g) Nieszczęśliwy - "Wilhelm Gustloff"
h) Spóźniony - "Kronprinzessin Caecilie"
i) Sfuszerowany - "Titanic".
W kategorii g: chyba jednak Von Steuben był bardziej niesczęsliwy
W kategorii j: zamiast Titanica umieściłbym Kaiser Friedrich poźniejsza Burdigala, który nie spełnił wymagań prędkości i stocznia nie mogłą się go łątwo pozbyć i chyba Principessa Jolanda, sisotra Pr. Mafaldy, która miłaa jedno z najbardziej spektakularnych wodowań bocznych....
W kategorii g: chyba jednak Von Steuben był bardziej niesczęsliwy
W kategorii j: zamiast Titanica umieściłbym Kaiser Friedrich poźniejsza Burdigala, który nie spełnił wymagań prędkości i stocznia nie mogłą się go łątwo pozbyć i chyba Principessa Jolanda, sisotra Pr. Mafaldy, która miłaa jedno z najbardziej spektakularnych wodowań bocznych....
admiralcochrane pisze:W kategorii g: chyba jednak Von Steuben był bardziej niesczęsliwy
W kategorii j: zamiast Titanica umieściłbym Kaiser Friedrich poźniejsza Burdigala, który nie spełnił wymagań prędkości i stocznia nie mogłą się go łątwo pozbyć i chyba Principessa Jolanda, sisotra Pr. Mafaldy, która miłaa jedno z najbardziej spektakularnych wodowań bocznych....
No nie bardzo - na Gustloffie zginęło dwa razy WIĘCEJ luda; TITANIC zrobił spektakularną KLAPĘ; ta Principessa JOLCIA tylko zatonęła, a jej siostrzyczka jednak weszła do historii żeglugi i literatury - zob. wyżej.
Cesarz Fryderyk był równie nieszczęsny jak statek, który nosił jego imię (wziął i zmarł w cholerę ledwie w parę tygodni po objęciu tronu!) Statek powstał bodajże w Gdańsku...
hmm jednak będę obstawał przy Steubenie - bo choć na Gustloffie zginęło więcej luda, to jednak tonąl on tylko raz podczas gdy Steuben zdążył się jescze sfajczyć w 1930 jako Munchen...