Witam!
shigure pisze:Zdaje się iż zamontowano to na Hoodzie podczas modernizacji w Devonport między marcem a majem 1940 roku.Zartobliwie - ponoć demontowany szybciej niż instalowany

z powodu swej nieskuteczności.
Skuteczność tego uzbrojenia była dyskusyjna.
Niemcy w końcowym okresie wojny zafundowali sobie podobne urządzenie
zwane KZS - "Kurzaitsperre". Była użyta do ochrony lotnisk przed atakami
myśliwców wykonuwanymi z małych wysokości. Rozmieszczone dookoła
lotniska stawały się namiastką balonów zaporowych. Inaczej niż na okrętach
wystrzelone KZS były obiektem przestrzennym, o szerokości 1000-2000
metrów i pułapi max. ok. 800m. (Pociski miały kaliber 15 cm, wyrzutnie
ustawiano co 25 metrów jedna. Pociski miały spadochrony, które owierały
się i spowalniały opadanie budując "ogrodzenie" ze stalowych lin).
Zastosowane do ochrony kilku lotnisk doprowadziły do zniszczenia kilku
alianckich samolotów, znacznie utrudniając bombardowanie.
Okazało się jednak, że zapora tak jest bardzo wrażliwa na wiatr.
Tak więc coś, co może się nadawać do ochrony przestrzennych obiektów
lądowych, nie nadaje się do ochrony obiektów punktowych na morzu.
I jeszcze jedno - polskie statki handlowe też były wyposażane w takie cudo.
Pozdrawiam
Ksenofont