Rakiety na Hoodzie ?

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

dakoblue
Posty: 1615
Rejestracja: 2004-01-05, 08:42
Lokalizacja: Elblag

Rakiety na Hoodzie ?

Post autor: dakoblue »

http://www.navweaps.com/Weapons/WNBR_UP.htm
Obrazek

czy to bylo na Hoodzie ?
macie wiecej szczegolow?
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1310
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

Rakiety na Hodzie ?

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

Wyrzutnia UP (unrotated projectile) wystrzeliwała pociski, które ciągnęły za soba stalowy drut, o który miały w zamysle zawadzić nadlatujace samoloty. Pomysł zdaje się taki sobie, bowiem urzadzenie szybko zniknęło z Royal Navy.
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Post autor: Maciej »

Na wieży "B" oraz na śródokręciu przed pom-pomami i pomiędzy podwójnymi 4"-wkami...
Obrazek

Pozdrawiam,
Maciej
dakoblue
Posty: 1615
Rejestracja: 2004-01-05, 08:42
Lokalizacja: Elblag

Post autor: dakoblue »

czyli to bylo na Hoodzie w momencie zatopienia
a jakies zdjecia?
karolk

Post autor: karolk »

widzę, że ten Hood wcale niezatopionym był, jak teraz można dostać Jego zdjątka, czyzby kolejny niezatapialny Elvis-Krool? :lol:
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Post autor: Maciej »

Zdjęć z tym... "ustrojstwem" na Hood'ym nie widziałem, ale chyba jest coś na rzeczy bo oto kolejny rysunek:
Obrazek

Troche duży ten rysuneczek, ale chciałem żeby te UP'y widać było...
Tu macie linka do stronki, z której to mam:
http://www.hmshood.com/
A co do skuteczności tego... khmm "zestawu rakietowego" - to cóż, nawet angolom się "lipa" przytrafia...

Pozdrawiam,
Maciej
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

Do pocisku dołączony był ładunek wybuchowy. Lina zaczepiała (teorii) o skrzydło samolotu i ściągała na niego ładunek wybuchowy, który miał uszkodzić samolot.
W praktyce okazało sę, że opadające ładunki mogły być niebezpieczne dla okrętu, które je wystrzelił.
dakoblue
Posty: 1615
Rejestracja: 2004-01-05, 08:42
Lokalizacja: Elblag

Post autor: dakoblue »

Marek T pisze:Do pocisku dołączony był ładunek wybuchowy. Lina zaczepiała (teorii) o skrzydło samolotu i ściągała na niego ładunek wybuchowy, który miał uszkodzić samolot.
W praktyce okazało sę, że opadające ładunki mogły być niebezpieczne dla okrętu, które je wystrzelił.
teorie to czytalem
ale jak bylo z praktyka?
Trajan
Posty: 44
Rejestracja: 2004-02-06, 12:10
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Trajan »

Dodam, że z tego co czytałem coś takiego było też w tym czasie również na PoW...

Co do użyteczności to podobno było to urządzenie mało skuteczne (z tego też powodu zostało wycofane)...
shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Post autor: shigure »

Zdaje się iż zamontowano to na Hoodzie podczas modernizacji w Devonport między marcem a majem 1940 roku.Zartobliwie - ponoć demontowany szybciej niż instalowany :lol: z powodu swej nieskuteczności.
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Witam!
shigure pisze:Zdaje się iż zamontowano to na Hoodzie podczas modernizacji w Devonport między marcem a majem 1940 roku.Zartobliwie - ponoć demontowany szybciej niż instalowany :lol: z powodu swej nieskuteczności.
Skuteczność tego uzbrojenia była dyskusyjna.
Niemcy w końcowym okresie wojny zafundowali sobie podobne urządzenie
zwane KZS - "Kurzaitsperre". Była użyta do ochrony lotnisk przed atakami
myśliwców wykonuwanymi z małych wysokości. Rozmieszczone dookoła
lotniska stawały się namiastką balonów zaporowych. Inaczej niż na okrętach
wystrzelone KZS były obiektem przestrzennym, o szerokości 1000-2000
metrów i pułapi max. ok. 800m. (Pociski miały kaliber 15 cm, wyrzutnie
ustawiano co 25 metrów jedna. Pociski miały spadochrony, które owierały
się i spowalniały opadanie budując "ogrodzenie" ze stalowych lin).
Zastosowane do ochrony kilku lotnisk doprowadziły do zniszczenia kilku
alianckich samolotów, znacznie utrudniając bombardowanie.
Okazało się jednak, że zapora tak jest bardzo wrażliwa na wiatr.

Tak więc coś, co może się nadawać do ochrony przestrzennych obiektów
lądowych, nie nadaje się do ochrony obiektów punktowych na morzu.

I jeszcze jedno - polskie statki handlowe też były wyposażane w takie cudo.

Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
ODPOWIEDZ