Titanic
-
- Posty: 181
- Rejestracja: 2005-01-07, 13:05
...aha: i wierszyk:
Był raz sobie statek TITANIC,
Popularności bez granic,
Aż pewną nocą (kwietniową)
Walnął w górę. Lodową.
Okazało się, że jest na nic...
Popularności bez granic,
Aż pewną nocą (kwietniową)
Walnął w górę. Lodową.
Okazało się, że jest na nic...
Secretary to Mr Davy Jones
No cóż, żart też wskazany, bo bez niego żyć nie sposób.
Nie pamiętam, czy już cytowałem, jeżeli tak, to przepraszam.
Samolotem lecą Chińczyk i Żyd.
W pewnym momencie Żyd mówi:
- Nie lubię Chińczyków.
- Dlaczego ?!
- Bo zaatakowali Pearl Harbor !
- To nie Chińczycy zaatakowali Pearl Harbor, a Japończycy.
- Mnie nie obchodzi; Japończycy, Chińczycy… ważne, że ktoś zaatakował.
Lecą dalej.
W pewnym momencie odzywa się Chińczyk:
- Nie lubię Żydów !
- Dlaczego ?!
- Bo zatopili „Titanica” !!!
- To nie Żydzi zatopili „Titanica” tylko Iceberg go zatopił…
- Mnie nie interesuje, czy to był Iceberg, Greenberg, czy ktoś inny. Ważne, że go zatopił.

Nie pamiętam, czy już cytowałem, jeżeli tak, to przepraszam.
Samolotem lecą Chińczyk i Żyd.
W pewnym momencie Żyd mówi:
- Nie lubię Chińczyków.
- Dlaczego ?!
- Bo zaatakowali Pearl Harbor !
- To nie Chińczycy zaatakowali Pearl Harbor, a Japończycy.
- Mnie nie obchodzi; Japończycy, Chińczycy… ważne, że ktoś zaatakował.
Lecą dalej.
W pewnym momencie odzywa się Chińczyk:
- Nie lubię Żydów !
- Dlaczego ?!
- Bo zatopili „Titanica” !!!
- To nie Żydzi zatopili „Titanica” tylko Iceberg go zatopił…
- Mnie nie interesuje, czy to był Iceberg, Greenberg, czy ktoś inny. Ważne, że go zatopił.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
-
- Posty: 181
- Rejestracja: 2005-01-07, 13:05
Drodzy Moi!...
...znów jak widzę powraca sprawa nieszczęsnej stali. Przypominam, że podobnie jak z BISMARCKiem - fakt był fakt, iż ten podobno niedorobiony hitlerowski pancerni(cze)k JEDNAK ROZPIEPRZYŁ W DROBNY MAK NAJWIĘKSZY ÓWCZESNY OKRĘT LINIOWY ŚWIATA i kto by czego na temat Bismarcka nie sądził, musi się z tym liczyć. Tu z kolei "fakt je fakt", że w pięciu stoczniach z podobnego materiału wybudowano jedenaście nie gorszych statków, a siostrunia samego TITANICa rozjechała najpierw U-Boota, a potem latarniowiec. To daje do myślenia!
To bractwo budujące czterokominowce nie miało na podorędziu komputerów i czort wie jakich nowinek. Oni robili swoje i robili to znakomicie, dlatego WARA ze współczesną techniką i z naszym współczesnym, porąbanym spojrzeniem od tych tam statków-stulatków!... TITANIC był na szczęście tylko jeden... ale czepianie się Bogu ducha winnych stoczniowców czy materiału użytego do jego budowy jest zwyczajnie nieuczciwe wobec nich. Nie wiem, jak Wy, ale ja tego NIGDY robić nie będę.
To bractwo budujące czterokominowce nie miało na podorędziu komputerów i czort wie jakich nowinek. Oni robili swoje i robili to znakomicie, dlatego WARA ze współczesną techniką i z naszym współczesnym, porąbanym spojrzeniem od tych tam statków-stulatków!... TITANIC był na szczęście tylko jeden... ale czepianie się Bogu ducha winnych stoczniowców czy materiału użytego do jego budowy jest zwyczajnie nieuczciwe wobec nich. Nie wiem, jak Wy, ale ja tego NIGDY robić nie będę.
Secretary to Mr Davy Jones
WM napisał
*******
Tu z kolei "fakt je fakt", że w pięciu stoczniach z podobnego materiału wybudowano jedenaście nie gorszych statków, a siostrunia samego TITANICa rozjechała najpierw U-Boota, a potem latarniowiec. To daje do myślenia!
********
Temperatura wody i jej wpływ na stal w momencie najechania na górę lodową. Ot, i wszystko
*******
Tu z kolei "fakt je fakt", że w pięciu stoczniach z podobnego materiału wybudowano jedenaście nie gorszych statków, a siostrunia samego TITANICa rozjechała najpierw U-Boota, a potem latarniowiec. To daje do myślenia!
********
Temperatura wody i jej wpływ na stal w momencie najechania na górę lodową. Ot, i wszystko
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Dokładnie tak. Teoria nie jest tak znowu wariacka. Różne symulacje dowodzą, że komenda do maszyn – cała wstecz – i czołowe zderzenie, spowodowałoby jedynie zniszczenie maksymalnie czterech przedziałów i zapewniło niezbędną pływalność. Skutki dla pasażerów byłyby raczej opłakane z uwagi na dużą ilość rannych, ale liczba ofiar zredukowana do minimum.krzysiek pisze:Spotkałem się z pewną wariacką teorią, że gdyby Titanic nie zaczął wykonywać uniku, a walnął prosto w górę, tak jak płynął bez zmiany kursu, to by nie zatonął. Co o tym sądzicie?
Tylko wtedy każdy sąd skazałby oficera wachtowego na więzienie za zaniechanie próby ominięcia góry lodowej.
„Titanic” płynął za szybko i mało czasu pozostało na sensowną reakcję. Jeżeli nie czołowy najazd na przeszkodę, to najlepszym jeszcze wyjściem była komenda – cała wstecz – dla lewo-burtowej maszyny i – cała naprzód – dla pozostałych, aby wspomóc wyłożony na lewo ster ( i tak za mały na taką wielkość statku).
Może wtedy uniknięto by rozprucia chociaż dziobowego przedziału, który działając swoją siłą wyporu zwolniłby proces zalewania pozostałych. Nie bez znaczenia do czasu przypłynięcia „Carpatii”.
Pozdrawiam
Ryszard
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
-
- Posty: 181
- Rejestracja: 2005-01-07, 13:05
Taaak...
..."temperatura wody" i te inne czynniki. Tylko ja w dalszym ciągu, Panowie, obstaję przy swoim: OLYMPIC, MAURETANIA i parę jeszcze innych czterofajkowców pływało po północnym Atlantyku i jakoś żaden się przy tym nie rozleciał. To co: czy oznacza to, że po uderzeniu TITANICA w górę lodową stal jego burt raptem rozmiękła jak tektura?... Ludzie, do morskiego dźjabła, TITANIC NIE BYŁ ZBUDOWANY Z TEKTURY, TYLKO ZE STALI!!! Summa summarum: jakoś nie chce mi się dawać wiary tym rewelacjom na temat stali użytej do budowy TITANICA, bo świadczy przeciw temu cała pozostała jedenastka. A to jest argument, nawet, jeśli ja nie jestem okrętowcem.
Zanim kawałki z wraku TITANICA wydostały się z powrotem na powierzchnię, to poleżały sobie siedemdziesiąt kilka lat na dużej głębokości, w miejscu, gdzie woda morska bynajmniej ich nie konserwowała. Panowie naukowcy dorwali się, jak przysłowiowa szarańcza, do tych szczątków i dalejże się nad nimi pastwić: a pfe, nieładnie... bo trzeba było "to" [tj. badania] zrobić w 1912 roku, a teraz to już jest mówiąc kolokwialnie "po ptokach".
Druga rzecz: równie mało chce mi się uwierzyć, że solidnie w końcu zbudowany, ćwqierćkilometrowej z górą długości liniowiec zatonął jak stary kalosz li tylko wskutek rozszczelnienia burt czy czegoś w tym rodzaju. To cudo ważyło pod pełnym obciążeniem swoje sześćdziesiąt tysięcy z hakiem ton i miało prawo rozharatać sobie dno na iluś tam metrach długości ["od dzioba po mostek!"]. Zauważmy, że wrak TITANICa został wprawdzie odkryty, ale nie zbadano jego dna i chyba tylko mój Szef (Davy Jones!) wie, jak ono naprawdę wygląda.
Trzecia sprawa: od czasu do czasu na morskie forum publiczne wraca jak bumerang [BUM!] sprawa rzekomej eksplozji wewnątrz kadłuba TITANICA, mającej jakoby [?] stanowić przyczynę pęknięcia statku na dwoje. Co Wy na to?... TITANIC płynął do swojego przeznaczenia z POŻAREM w zasobni[ach?] węglowej[ych?]. Czy mogło na nim nastąpić wielkie BUM?...
Z powodu takiego BUM znikła w 1915 roku z powierzchni Atlantyku LUSITANIA, ale ta została trafiona jedną torpedą z niemieckiego U-Boota i najprawdopodobniej wybuchła na niej mieszanina pyłu węlowego i powietrza w pustych zasobniach węglowych [albo może wybuchła sobie przewożona podobno na tym statku amunicja?].
P/s - jak przez mgłę pamiętam, że jeden z czterofajkowców jednak TEŻ się rozleciał, a to HAPAGowy DEUTSCHLAND, któremu bodaj w czasie rejsu "tam" urrrwało rufę, tylko z powodu wibracji, a nie temperatury.
Aha: zobaczymy, czy ten nowy TITANIC, co to go podobno szykują na setną rocznicę, też rozleci się w podobnie beznadziejny sposób...
Zanim kawałki z wraku TITANICA wydostały się z powrotem na powierzchnię, to poleżały sobie siedemdziesiąt kilka lat na dużej głębokości, w miejscu, gdzie woda morska bynajmniej ich nie konserwowała. Panowie naukowcy dorwali się, jak przysłowiowa szarańcza, do tych szczątków i dalejże się nad nimi pastwić: a pfe, nieładnie... bo trzeba było "to" [tj. badania] zrobić w 1912 roku, a teraz to już jest mówiąc kolokwialnie "po ptokach".
Druga rzecz: równie mało chce mi się uwierzyć, że solidnie w końcu zbudowany, ćwqierćkilometrowej z górą długości liniowiec zatonął jak stary kalosz li tylko wskutek rozszczelnienia burt czy czegoś w tym rodzaju. To cudo ważyło pod pełnym obciążeniem swoje sześćdziesiąt tysięcy z hakiem ton i miało prawo rozharatać sobie dno na iluś tam metrach długości ["od dzioba po mostek!"]. Zauważmy, że wrak TITANICa został wprawdzie odkryty, ale nie zbadano jego dna i chyba tylko mój Szef (Davy Jones!) wie, jak ono naprawdę wygląda.
Trzecia sprawa: od czasu do czasu na morskie forum publiczne wraca jak bumerang [BUM!] sprawa rzekomej eksplozji wewnątrz kadłuba TITANICA, mającej jakoby [?] stanowić przyczynę pęknięcia statku na dwoje. Co Wy na to?... TITANIC płynął do swojego przeznaczenia z POŻAREM w zasobni[ach?] węglowej[ych?]. Czy mogło na nim nastąpić wielkie BUM?...
Z powodu takiego BUM znikła w 1915 roku z powierzchni Atlantyku LUSITANIA, ale ta została trafiona jedną torpedą z niemieckiego U-Boota i najprawdopodobniej wybuchła na niej mieszanina pyłu węlowego i powietrza w pustych zasobniach węglowych [albo może wybuchła sobie przewożona podobno na tym statku amunicja?].
P/s - jak przez mgłę pamiętam, że jeden z czterofajkowców jednak TEŻ się rozleciał, a to HAPAGowy DEUTSCHLAND, któremu bodaj w czasie rejsu "tam" urrrwało rufę, tylko z powodu wibracji, a nie temperatury.
Aha: zobaczymy, czy ten nowy TITANIC, co to go podobno szykują na setną rocznicę, też rozleci się w podobnie beznadziejny sposób...
Secretary to Mr Davy Jones
-
- Posty: 181
- Rejestracja: 2005-01-07, 13:05
Żaden, to prawda, ale np. OLYMPIC znalazł się co najmniej dwukrotnie w dość groźnej sytuacji (staranował U-Boota i latarniowiec w odstępie bodaj szesnastu lat). Pardon - trzykrotnie, bo 20 września 1911 roku przywalił mu dziobidłem w burtę HMS HAWKE. I - stara śpiewka: statek się przy tym NIE ROZLECIAŁ.krzysiek pisze:Chwila moment, który jeszcze z tych pozostałych statków, które wymieniasz, przywalił w górę lodową? :-o
Owszem, nic nie jest zabronione, liczcie sobie co - i jak - chcecie, ale konstruktora TITANICA cholera zapewne w Raju na tych wszystkich badaczy bierze i wcale się nie zdziwię, jak np. naszemu panu Markowi T. któregoś dnia komputer z nieznanych przyczyn diabli wezmą...
Secretary to Mr Davy Jones
-
- Posty: 181
- Rejestracja: 2005-01-07, 13:05
O TITANICU można pisać bez końca.
Jedna z naprawdę skrajnych opinii na temat samego statku mogłaby zapewne być taka, że ów TITANIC to była niewydarzona pechowa ba - nawet przeklęta łajba, na której w godzinie próby zawiodło dosłownie wszystko i wszyscy, i która nawet nie potrafiła "wybrać" miejsca na spoczynek [tam, gdzie leży - woda ją "wsuwa", niszczy, zamiast konserwować...]
Ale powiem Wam, że mimo wszystko go lubię, za tych kilka dni, które przeżył.
I jeszcze jedno - żałuję, że nie jestem Neptunem, bo w tym momencie walnąłbym pięścią w stół i zawołał CISZEJ TAM NAD TYM WRAKIEM!!!
...ale widzę, że Moi Koledzy uczepili się przeróżnych kwestii technicznych i jakoś nie chcą sięgnąć do innej szufladki w szafie z napisem TITANIC. A ja chciałbym na przykład dowiedzieć się, czy przewidziany początkowo na drugiego oficera TITANICA p. David Blair miał cokolwiek współnego z obecnym Premierem Rządu JKM?
Czy w ocalałym z katastrofy bagażu państwa Duff-Gordonów nie zachowały się aby jakieś zdjęcia ze statku [późniejsze, niż to, na którym nasz TITANIC "odpływa w niebyt"]?
...no i na koniuszek mała rewela: oto mam u siebie w domu małą rzecz o TITANICu po niemiecku. Jest to powieść J P von Felinaua o katastrofie, którą po kawałeczku sobie tłumaczę na polski. Za parę dni podzielę się z Wami paroma fragmentami tej dziś już kompletnie nieznanej, a wspaniałej opowieści. Pełno w niej szowinizmu i zajadłej propagandy antybrytyjskiej, ale kiedy przejdzie się nad tym do porząsiu, to ukazuje się solidne, jak na lata trzydzieste, studium najsławniejszej katastrofy wszechczasów.
Wasz - Stary_Wraq z dna...
Ale powiem Wam, że mimo wszystko go lubię, za tych kilka dni, które przeżył.
I jeszcze jedno - żałuję, że nie jestem Neptunem, bo w tym momencie walnąłbym pięścią w stół i zawołał CISZEJ TAM NAD TYM WRAKIEM!!!
...ale widzę, że Moi Koledzy uczepili się przeróżnych kwestii technicznych i jakoś nie chcą sięgnąć do innej szufladki w szafie z napisem TITANIC. A ja chciałbym na przykład dowiedzieć się, czy przewidziany początkowo na drugiego oficera TITANICA p. David Blair miał cokolwiek współnego z obecnym Premierem Rządu JKM?
Czy w ocalałym z katastrofy bagażu państwa Duff-Gordonów nie zachowały się aby jakieś zdjęcia ze statku [późniejsze, niż to, na którym nasz TITANIC "odpływa w niebyt"]?
...no i na koniuszek mała rewela: oto mam u siebie w domu małą rzecz o TITANICu po niemiecku. Jest to powieść J P von Felinaua o katastrofie, którą po kawałeczku sobie tłumaczę na polski. Za parę dni podzielę się z Wami paroma fragmentami tej dziś już kompletnie nieznanej, a wspaniałej opowieści. Pełno w niej szowinizmu i zajadłej propagandy antybrytyjskiej, ale kiedy przejdzie się nad tym do porząsiu, to ukazuje się solidne, jak na lata trzydzieste, studium najsławniejszej katastrofy wszechczasów.
Wasz - Stary_Wraq z dna...
Secretary to Mr Davy Jones
Wiesz, WM, ja mogę się kompletnie mylić i wyciągać fałszywe wnioski z Twoich wpisów, ale staram się usilnie znaleźć odpowiedź na pytanie, czy Ty tak z przekory piszesz czy faktycznie jesteś przekonany o czym piszesz.
Niech Bóg broni, żebym się czepiał. Historia moich wpisów na FOW udawania, że tak nie jest.
Ja się nigdy nie czepiam czy naigrywam z innych i tak zostanie. Amen.
Ale wracając do sprawy. Podważasz fakt błędów w technologii wytopu stali, a tymczasem ludzie związani ze stocznią Harland & Wolf wyraźnie mówią, że ówczesna technologia wytopu stali powodowała, że miała ona defekty. Piszesz, że powinno się przeprowadzić jej badania w 1912 roku, ale to nie było chyba na serio, czy było?
Kto wtedy miał mikroskopy elektronowe, umożliwiające „zajrzenie” do środka struktury.
Wykluczamy, absolutnie i raz na zawsze, możliwość podniesienia z dna fragmentu i znalezienia oryginalnej struktury materiału nadającego się do dalszych badań, czy nie wykluczamy.
W trakcie badań okazało się, że materiał miał niebywale małą elastyczność i w niskich temperaturach zwyczajnie pękał. To miało decydujące znaczenie podczas zderzenia. Gdyby temperatura wody, tego fatalnego dnia, była wyższa, to prawdopodobnie nie doszłoby do ostatecznej tragedii.
Sprawa uszkodzeń dna została wyjaśniona. Odpowiedniej konstrukcji sonar przedarł się swoimi falami przez denny muł i zrobił szereg pomiarów szczelin, które udowodniły, że „Titanic” nie został rozdarty, jak sugerowały prace komisji morskiej, powołanej w Anglii tuż po katastrofie.
Z resztą taką samą opinię wyraził podczas tej rozprawy jeden z architektów współpracujących ze stocznią, ale jego głos nie znalazł posłuchu. Ja się akurat nie dziwię, bo jak tu powiedzieć opinii publicznej, że małe szczelinki zdołały zatopić taki wielki statek?
Czy był pożar w zasobniach węglowych, do końca nie wiadomo. Jeżeli był to mógł rozhartować stal i uczynić ją słabszą. To mogło ?! mieć wpływ na przełamanie się statku podczas tonięcia z racji miejsca pożaru. Gdyby był wybuch, to pewnie ocaleli z katastrofy coś by na ten temat wiedzieli.
Wspominasz o „Lusiatanii”. No, fatycznie trzeba podchodzić z rezerwą do wybuchu pyłu węglowego. To znaczy, od czasu do czasu, Anglicy starają się tak udowodnić przyczynę eksplozji po wybuchu torpedy. Inaczej zostaje amunicja przewożona na cywilnym statku, co dość często donosiła niemiecka prasa w oparciu o swoje, dobrze działające, agentury w Ameryce.
Proponuje się różne wykresy, próby i inne takie, ale, jak zawsze, najwięcej tłumaczy się winny.
To tak jak z tą eksplozją na „Maine” w Hawanie. Tam też podobno pył węglowy był przyczyną, ale po latach. Zaraz po wybuchu przyczyną była mina podłożona przez Hiszpanów. Jak, kiedy, tego annały nie mówią.
No… wyczerpałem amunicję. Oczekuje warunków kapitulacji.
Pozdrawiam
Ryszard
Niech Bóg broni, żebym się czepiał. Historia moich wpisów na FOW udawania, że tak nie jest.
Ja się nigdy nie czepiam czy naigrywam z innych i tak zostanie. Amen.
Ale wracając do sprawy. Podważasz fakt błędów w technologii wytopu stali, a tymczasem ludzie związani ze stocznią Harland & Wolf wyraźnie mówią, że ówczesna technologia wytopu stali powodowała, że miała ona defekty. Piszesz, że powinno się przeprowadzić jej badania w 1912 roku, ale to nie było chyba na serio, czy było?
Kto wtedy miał mikroskopy elektronowe, umożliwiające „zajrzenie” do środka struktury.
Wykluczamy, absolutnie i raz na zawsze, możliwość podniesienia z dna fragmentu i znalezienia oryginalnej struktury materiału nadającego się do dalszych badań, czy nie wykluczamy.
W trakcie badań okazało się, że materiał miał niebywale małą elastyczność i w niskich temperaturach zwyczajnie pękał. To miało decydujące znaczenie podczas zderzenia. Gdyby temperatura wody, tego fatalnego dnia, była wyższa, to prawdopodobnie nie doszłoby do ostatecznej tragedii.
Sprawa uszkodzeń dna została wyjaśniona. Odpowiedniej konstrukcji sonar przedarł się swoimi falami przez denny muł i zrobił szereg pomiarów szczelin, które udowodniły, że „Titanic” nie został rozdarty, jak sugerowały prace komisji morskiej, powołanej w Anglii tuż po katastrofie.
Z resztą taką samą opinię wyraził podczas tej rozprawy jeden z architektów współpracujących ze stocznią, ale jego głos nie znalazł posłuchu. Ja się akurat nie dziwię, bo jak tu powiedzieć opinii publicznej, że małe szczelinki zdołały zatopić taki wielki statek?
Czy był pożar w zasobniach węglowych, do końca nie wiadomo. Jeżeli był to mógł rozhartować stal i uczynić ją słabszą. To mogło ?! mieć wpływ na przełamanie się statku podczas tonięcia z racji miejsca pożaru. Gdyby był wybuch, to pewnie ocaleli z katastrofy coś by na ten temat wiedzieli.
Wspominasz o „Lusiatanii”. No, fatycznie trzeba podchodzić z rezerwą do wybuchu pyłu węglowego. To znaczy, od czasu do czasu, Anglicy starają się tak udowodnić przyczynę eksplozji po wybuchu torpedy. Inaczej zostaje amunicja przewożona na cywilnym statku, co dość często donosiła niemiecka prasa w oparciu o swoje, dobrze działające, agentury w Ameryce.
Proponuje się różne wykresy, próby i inne takie, ale, jak zawsze, najwięcej tłumaczy się winny.
To tak jak z tą eksplozją na „Maine” w Hawanie. Tam też podobno pył węglowy był przyczyną, ale po latach. Zaraz po wybuchu przyczyną była mina podłożona przez Hiszpanów. Jak, kiedy, tego annały nie mówią.
No… wyczerpałem amunicję. Oczekuje warunków kapitulacji.
Pozdrawiam
Ryszard
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Co ja widzę
Titanic wypłynął na powierzchnię.
Krzysztofie, już żaden film nie jest potrzebny. Żadne Discovery, bo zaś zatonie
Krzysztofie, już żaden film nie jest potrzebny. Żadne Discovery, bo zaś zatonie

UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles