Najbardziej znienawidzone okręty
Najbardziej znienawidzone okręty
Witam!
Zachęcony powodzeniem sąsiedniego tematu, chciałbym zaproponować podobne rozważania.
Nie ukrywam, że pomysł wpadł mi do głowy, gdy po raz kolejny próbowałem przeniknąć 15 stronicową dyskusją "był, czy nie był szybki"...
Oczywiste jest, że każdy z nas ma okręty lubiane i darzone przez nas sympatią.
Ale czy mamy okręty, których nielubimy?
Które nas denerwują?
Których niecierpimy?
O których wiemy, że mogły być lepsze, gdyby... (i wiedza ta nas frustuje...)
Jakie okręty wzbudzają w Was złe uczucia?
Moje typy:
Iowa
Co to za okręt, o którym mówią, że jest w stanie zatopić każdy inny okręt.
Istanienie Iowy sprawia, że wszystkie inne okręty stają się do niczego nieprzydatne: niszczyciele za wolne, krążowniki mają za mały zasięg, monitory za słabe działa, a pancerniki za słaby pancerz.
Nie lubię Iowy i jego sióstr.
Wichita i Baltimore
oraz ich siostry.
Uważam, że to nie fair, gdy łamie się reguły ustalone dla wszystkich: krążownik, to 10 000 ton i działa 203 mm albo 6000 ton i działa 152mm. Równie dobrze możnaby zbudować Alaskę i udawać, że to krążownik.
lotniskowce
Wszystkie!
Nie lubię, gdyż nie wiem, czy to okręt, barka, prom, czy lotnisko. Poza tym, istnienie lotniskowców odsunęło w cień okręty liniowe - a te lubię.
De Ruyter
jest po prostu paskudny...
Kirow
za to, że Włosi zrobili coś tak ładnego i sprzedali bolszewikom.
Jakie są Wasze typy?
Pozdrawiam
Ksenofont
Zachęcony powodzeniem sąsiedniego tematu, chciałbym zaproponować podobne rozważania.
Nie ukrywam, że pomysł wpadł mi do głowy, gdy po raz kolejny próbowałem przeniknąć 15 stronicową dyskusją "był, czy nie był szybki"...
Oczywiste jest, że każdy z nas ma okręty lubiane i darzone przez nas sympatią.
Ale czy mamy okręty, których nielubimy?
Które nas denerwują?
Których niecierpimy?
O których wiemy, że mogły być lepsze, gdyby... (i wiedza ta nas frustuje...)
Jakie okręty wzbudzają w Was złe uczucia?
Moje typy:
Iowa
Co to za okręt, o którym mówią, że jest w stanie zatopić każdy inny okręt.
Istanienie Iowy sprawia, że wszystkie inne okręty stają się do niczego nieprzydatne: niszczyciele za wolne, krążowniki mają za mały zasięg, monitory za słabe działa, a pancerniki za słaby pancerz.
Nie lubię Iowy i jego sióstr.
Wichita i Baltimore
oraz ich siostry.
Uważam, że to nie fair, gdy łamie się reguły ustalone dla wszystkich: krążownik, to 10 000 ton i działa 203 mm albo 6000 ton i działa 152mm. Równie dobrze możnaby zbudować Alaskę i udawać, że to krążownik.
lotniskowce
Wszystkie!
Nie lubię, gdyż nie wiem, czy to okręt, barka, prom, czy lotnisko. Poza tym, istnienie lotniskowców odsunęło w cień okręty liniowe - a te lubię.
De Ruyter
jest po prostu paskudny...
Kirow
za to, że Włosi zrobili coś tak ładnego i sprzedali bolszewikom.
Jakie są Wasze typy?
Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?


Pancerniki typu South Dakota - brzydactwa! (a u mnie uroda to jeden z podstawowych kryteriów lubienia
).
Lotniskowce - jak Kseno, pływające lotniska (choć przyznaję, że jest kilka, z którymi da się żyć, np. Ark Royal).
Krążowniki typu Takao - wiem, że tu (a jeszcze bardziej na forach modelarskich
) za takie teksty można oberwać, ale nie lubię tych ich nadbudówek wielkich (w ogóle japońska moda mi nie podchodzi
).
Znalazłoby się więcej, może coś mi się przypomni jeszcze
Lotniskowce - jak Kseno, pływające lotniska (choć przyznaję, że jest kilka, z którymi da się żyć, np. Ark Royal).
Krążowniki typu Takao - wiem, że tu (a jeszcze bardziej na forach modelarskich
Znalazłoby się więcej, może coś mi się przypomni jeszcze
Re: Najbardziej znienawidzone okręty
Ksenofont pisze:De Ruyter
jest po prostu paskudny...

Xeno!
B-ga się nie boisz żeby takie bezeceństwa wypowiadać

Taki piękny okręt - ty gustu do okrętów nie masz
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Re: Najbardziej znienawidzone okręty
Ksenofont pisze:
lotniskowce
Wszystkie!
Nie lubię, gdyż nie wiem, czy to okręt, barka, prom, czy lotnisko. Poza tym, istnienie lotniskowców odsunęło w cień okręty liniowe - a te lubię.
Lex i Sara , takie marnotrastwo żelaza i pięknych KL !!!
- Darth Stalin
- Posty: 1202
- Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
- Lokalizacja: Płock
Ksenofoncie, z dlaczegoż tak straszliwie nieniawidzisz Baltimore'ów i Wichit?
Że były budowane już bez ograniczeń traktatowych?
A inni to tychże ograniczeń nie łamali? Ot chociażby Niemcy
i Japończycy
To już w wymogach traktatowych zmieścił się Kirow - chociaż wcale nie musiał, bo Ojczyzna Światowego Proletariatu kierowana Nieomylną Ręką Niezłomnego Przywódcy Postępowej Ludzkości nie była stroną żadnych traktatów ograniczających zbrojenia morskie...
I dlatego ja Kirowa bardzo lubię, także dlatego, ze żaden pokręt z serii nie zatonął w czasie wojny
Że były budowane już bez ograniczeń traktatowych?
A inni to tychże ograniczeń nie łamali? Ot chociażby Niemcy
To już w wymogach traktatowych zmieścił się Kirow - chociaż wcale nie musiał, bo Ojczyzna Światowego Proletariatu kierowana Nieomylną Ręką Niezłomnego Przywódcy Postępowej Ludzkości nie była stroną żadnych traktatów ograniczających zbrojenia morskie...
I dlatego ja Kirowa bardzo lubię, także dlatego, ze żaden pokręt z serii nie zatonął w czasie wojny
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów
Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Bo też specjalnie nie miał okazji.Darth Stalin pisze:I dlatego ja Kirowa bardzo lubię, także dlatego, ze żaden pokręt z serii nie zatonął w czasie wojny :P
Szkoda, że w 45 kiedy niemieckie krążowniki dość bezkarnie hulały sobie po Bałtyku i ostrzeliwały wybrzeże, Rosjanie nie zdecydowali się wyjść silnym zespołem na Bałtyk. Ciekawie byłby zobaczyć jak Kirowy (i w ogóle flota) sprawdziłby się w prawdziwej bitwie.
Sare i Lex osobiście umieszczam wśród ulubionych, za niebanalną sylwetkę, pochodzenie i całkiem udaną konstrukcje dużego lotniskowca, znacząco wyprzedzającego epokę.
Znienawidzonych chyba za dużo nie ma, może Vanguard - za spieprzenie takiej konstrukcji przez umieszczenie muzealnej artylerii.
I generalnie cała flota francuska, piękniutkie okręciki które niczego nie dokonały w czasie wojny (owszem, uwarunkowania polityczne, ale nie tylko). Szczególnie piękne i wielkie niszczyciele, z przestarzałą koncepcją artylerii bez możliwości skuteczej opl - nijak nie przystające do realiów II wojny.
Dodałbym tu jeszcze Ise i Hyuga - za zrobienie z pancernika transportowca wodnosamolotów o problematycznej przydatności.
W kategorii okrety liniowe - w zasadzie wszystkie japońskie en block
W kategorii lotniskowce - Shinano
W kategorii krążowniki - w zasadzie wszystkie japońskie en block
W kategorii niszczyciele - w zasadzie wszystkie amerykańskie en block (poza flush-deckerami)
W kategorii okrety podwodne - w zasadzie wszystkie japońskie en block
W kategorii lotniskowce - Shinano
W kategorii krążowniki - w zasadzie wszystkie japońskie en block
W kategorii niszczyciele - w zasadzie wszystkie amerykańskie en block (poza flush-deckerami)

W kategorii okrety podwodne - w zasadzie wszystkie japońskie en block
Fax et tuba