Za duży statek aby opuścić Bałtyk?
AvM i Adamie dalej mnie nie przekonaliscie co do zasadniczego pytania co do wyższości fińskich stoczni w latach 70 tych i na poczatku lat 80 tych nad naszymi AvM powałałeś śie na 1969 rok co do tonażu obu państw ,stwierdzajac że nie budowaliśmy kontenerowców , ale co to zmienia myśmy budowali bazy rybackie które stopniem zaawansowania i komplikacją budowy i wyposażeniem były statkami bardziej trudniejszymi i złożonymi w budowie niz kontenerowce z finlandi w tym okresie ,Adamie powołałeś się na trzy pasażery i Finjeta ale myśmy budowali jednostki które finowie nie budowali ,6 oceanografów typu Akademik Kryłow,3 jednostki oceanotechniczne typu Witiaż ,statki geofizyczne , statki szpitalne i co nalezy brać pod uwage jednostki nie typowe rudo samochodowce z Gdyni Aida i Otelo czy samochodowiec Hoegh Trader który zapoczatkował IV generacje samochodowców i bardzo szybko trafił w rece US Navy . i cała gama innych typów statków których finowie nie budowali. Do tego trzeba doliczyć okrety wojenne z tego okresu gdzie finowie nie maja sie czym szczególnie pochwalić w stosunku do naszych zbudowanych w tym czasie dla ZSRR (rozpoznawcze narzędziwe czy desantowce typu Ropucha) i wiele innych co prawda pomocniczych jednostek Jeżeli przewaga Finów ma wynikać tylko z budowy pasazerów to w tym zderzeniu nie koniecznie muszą mieć zdecydowaną przewage nad nami w jednym segmencie oni mieli przewage w innym my ogólnie budowaliśmy wiecej typów statków niz oni w tym okresie . Sumując nie widze żadnej istotnej przewagi finów z tamtego okresu nie licząc( Finjeta który wyprzedził swoją epoke ale też nie zalazł nabywców na zachodzie) to co nie budowaliśmy leżało w zakresie naszych możliwosci ale prorytety były inne , przez całe lata 70 te przeważaliśmy nad nimi tonażem zbudowanych statków i trzeba przyżnać za fakt że finowie już zaznaczali swoją przewage nad poziomem technicznym i zaawansowaniem nad nami prawie że na poczatku lat 80 tych Od tego czasu wsród państw skandynawskich to pierwsze miejsce trzeba przyznać im podczas gdy my bazowalismy na starszych projektach no bo jak inaczej nazwać budowe kontenerowców T. Wenda dla PLO które konstrukcyjnie pochodzą od kontenerowców budowanych 10 lat wcześniej .
Zarówno statki naukowo - badawcze tyby B-86 (Vityaz), jak i okręty szpitalne typu B-320, oraz statki sejsmiczne typu B-93 (Akademik Fersman) były już budowane w latach 80tych. W tym samym czasie Finowie budowali dla ZSRR nie mniej (a z reguły o wiele bardziej) nowoczesne i zaawnasowane statki. Do tego budowali jeszcze bardziej zaawansowane dla odbiorców zachodnich. Finowie już od lat 70tych zdecydowanie dominowali nad nami w takich dziedzinach jak statki pasażerskie i promy (jest to bardzo wiarygodny wykładnik możliwości i zaawansowania przemysłu stoczniowego), czy też jednostki "arktyczne", a przede wszytskim lodołamacze. Zreszta promy pasażerskie, w swoim czasie najnowocześniejsze na świecie budowali już w latach 60tych.Piotr S. pisze:Adamie powołałeś się na trzy pasażery i Finjeta ale myśmy budowali jednostki które finowie nie budowali ,6 oceanografów typu Akademik Kryłow,3 jednostki oceanotechniczne typu Witiaż ,statki geofizyczne , statki szpitalne i co nalezy brać pod uwage jednostki nie typowe rudo samochodowce z Gdyni Aida i Otelo czy samochodowiec Hoegh Trader który zapoczatkował IV generacje samochodowców (...)
przez całe lata 70 te przeważaliśmy nad nimi tonażem zbudowanych statków i trzeba przyżnać za fakt że finowie już zaznaczali swoją przewage nad poziomem technicznym i zaawansowaniem nad nami prawie że na poczatku lat 80 tych
Flotę ZSRR Finowie zasilali w nie mniejszym stopniu niż Polacy. Co prawda nie dostarczali jednostek bojowych (nasze okręty desantowe), ale za to nie mniej zaawansowane jednostki pomocnicze, choćby okręty ratownicze, kablowce (w tym bardzo duże), zbiornikowce. Statków badawczych budowali też dużo więcej niż my i to jednak bardziej zaawansowanych technicznie. Świdczyć o tym może choćby to, że do dziś pływają głównie te fińskiej budowy. Trzeba pamiętać, też o tym, że większość floty rosyjskich lodołamaczy powstała w Finladii i to z reguły w latach 70tych. Do tego dochodzą jednostki offshore, głównie statki wiertnicze i wielkie dźwigowce.
W praktyce nie budowaliśmy dla ZSRR niczego (poza desantowcami) czego by nie budowali Finowie i to często w większych ilościach i bardziej zaawansowanych. Do tego dochodzą będące w światowej czołówce jednostki pasażerskie i promy. My w tym czasie męczyliśmy się z Pomeranią. Choć i owszem - nie mamy powodów do kompleksów, bo nasze statki też złe nie były, ale jednak daleko nam bylo do Finów i to już od lat 60tych.
Nowy wielki estoński prom i co ty na to polsko?
http://www.portalmorski.pl/caly_artykul.php?ida=2659 i znowu mam jakiś dziwny niesmak który utwierdza mnie w przekonaniu że jesteśmy państwem bez ambicji dla którego zarezewowane są działy mniej prestiżowe takie jak rolnictwo czy agroturystyka która charakteryzuje państwa słabe nie potrafiące nie potrafiące dokonywać rzeczy prestiżowych bo taka jest prawda panowie i ciekawe czym jeszcze na morzu zaszokuje nas mała Estonia
Akurat Tallin jest niewątpliwym fenomenem. Galaxy to "małe piwo". Szokujący jest ich portfel zamówień, zakup w ostatnich dniach trzech Superfastów razem z liną Rostock - Hanko i plany zakupu Silja Line. Myślę, że za Talliniem nie stoi tylko "mała Estonia", ale zapewne też bogaci inwestorzy ze Skandynawii. Poza tym szczęściem Tallinka jest operowanie w "złotym trójkącie" żeglugi promowej, jaki niewątpliwie tworzą Sztokholm - Helsinki i Tallin.
Poza tym nie leckewarzyłbym "małej Estoni" - to kraj na miarę możliwości (i z takimi ambicjami) Finlandii. Czyli - mały może więcej niż się wydaje ...
Co do "ambicji" Polski - pełna racja.
Morze, już 100 km od wybrzeża to plaża na której wypoczywa się latem, wszystko inne to niezrozumiała egzotyka. Wszak transport to kolej i samochody ;) Niestety jesteśmy krajem śródlądowym, jedynie z wybrzeżem morskim. Coś jak Niemcy, tyle, że oni mieli zawsze silne ośrodki nadmorskie (Brema, Hamburg itd), u nas tylko Gdańsk (i to taki nie całkiem "polski", a przede wszystkim "narodowo-katolicki"), więc tych tradycji brak. U ich źródeł stoi tylko garstka zapaleńców budujących Gdynię w II RP i trochę kadr wychowanych w PRLu które ciągle jeszcze "zakorzeniają" się w Gdańsku i Szczecinie, a nie mają wpływów w Warszawie.
Poza tym nie leckewarzyłbym "małej Estoni" - to kraj na miarę możliwości (i z takimi ambicjami) Finlandii. Czyli - mały może więcej niż się wydaje ...
Co do "ambicji" Polski - pełna racja.
Morze, już 100 km od wybrzeża to plaża na której wypoczywa się latem, wszystko inne to niezrozumiała egzotyka. Wszak transport to kolej i samochody ;) Niestety jesteśmy krajem śródlądowym, jedynie z wybrzeżem morskim. Coś jak Niemcy, tyle, że oni mieli zawsze silne ośrodki nadmorskie (Brema, Hamburg itd), u nas tylko Gdańsk (i to taki nie całkiem "polski", a przede wszystkim "narodowo-katolicki"), więc tych tradycji brak. U ich źródeł stoi tylko garstka zapaleńców budujących Gdynię w II RP i trochę kadr wychowanych w PRLu które ciągle jeszcze "zakorzeniają" się w Gdańsku i Szczecinie, a nie mają wpływów w Warszawie.
Adam pisze:Akurat Tallin jest niewątpliwym fenomenem. Galaxy to "małe piwo". Szokujący jest ich portfel zamówień, zakup w ostatnich dniach trzech Superfastów razem z liną Rostock - Hanko i plany zakupu Silja Line. Myślę, że za Talliniem nie stoi tylko "mała Estonia", ale zapewne też bogaci inwestorzy ze Skandynawii. Poza tym szczęściem Tallinka jest operowanie w "złotym trójkącie" żeglugi promowej, jaki niewątpliwie tworzą Sztokholm - Helsinki i Tallin.
Poza tym nie leckewarzyłbym "małej Estoni" - to kraj na miarę możliwości (i z takimi ambicjami) Finlandii. Czyli - mały może więcej niż się wydaje
Tallink to firma:
- powstała jako spółka rosyjsko-fińska a nie "natywnie radziecka", więc od początku musiało być w niej trochę kapitalistycznej ambicji / ducha przedsiębiorczości oraz zachodnich standardów businessowych..
- obecnie już (od ładnych paru lat) sprywatyzowana
- obecnie (tez nie od wczoraj) giełdowa...
...to wiele wyjaśnia...
Company History
The origins of the Tallink brand go back to 1989, when a company named Tallink was founded as a Finnish-Soviet joint venture. The business of the venture was primarily intended to transport tourist passengers on the approximately 80 kilometer route between Helsinki and Tallinn. In 1990, its first year of operation, the company operated only one chartered vessel, the ferry Tallink, and transported approximately 166,000 passengers on the Helsinki – Tallinn route. In 1991, Estonia became independent, which rapidly increased interest in visiting Estonia, mostly among the Finnish public. To respond to the growing demand for trips from Finland to Estonia, the company also chartered the ferry Georg Ots in 1993, which was previously competing with the company’s own ferry. During 1993, when the state-owned Estonian Shipping Company (“ESCO”) acquired the remaining shareholdings, the company also marked the milestone of one million passengers annually.
In 1994, an operating company named EMINRE was established, in which [private investors] held a majority and ESCO was a minority shareholder. This operating company acquired the business of the original Tallink company in 1995 and continued to use the Tallink brand. By the mid-1990s, the market for transport between Helsinki and Tallinn had evolved as a growing group of passengers began to prefer a quicker form of transport to the more leisurely cruise concept. As a result, so-called high-speed ferries arrived on the routes. These could transport passengers between the two capitals in approximately one hour and 40 minutes, as opposed to the approximately three and a half hours required for the more traditional cruise ferries. Five cruise ferries and two high-speed ferries were operated between Helsinki and Tallinn and in 1995, we carried 1.8 million passengers on that route.
In 1996, the operating company changed its name to AS Hansatee but continued to operate under the Tallink brand. One of the previous shareholders left to start its competing shipping business. In the same year, a new management team headed by current chairman of the management board Enn Pant was brought in to improve our performance.
We had initially chartered all our vessels, but the new management changed our operating model from chartering to ship ownership. In March 1997, we commenced an investment and fleet renewal program involving expansion to new routes and acquisitions of new ferries starting from one high-speed ferry and two passenger cruise ferries in 1997. During the same year Tallink was subject to management buy-out by our current management, the present group structure was introduced and AS Hansatee became Aktsiaselts Hansatee Grupp, which was then in 2002 renamed Aktsiaselts Tallink Grupp.
In 1998, we marked the milestone of two million annual passengers as well as the introduction of the first route between Sweden and Estonia (Kapellskär – Paldiski in 1998 with the Stockholm – Tallinn route following in 2000). We have continued to implement the growth strategy by acquiring additional cruise and high-speed ferries. We further ordered two high-class cruise ferries the first of which, Romantika, was delivered in 2002.
In 2003, a group of international institutional investors became shareholders of Tallink through an international private placement transaction. The offering amounted in total to EUR 37 million where new shares were issued by Tallink and a part of existing shares were sold by Tallink’s largest shareholder Infortar. The private placement transaction enabled us to continue with our growth strategy. In 2004 we acquired two additional high-speed ferries, our second ro-ro cargo vessel and launched Romantika’s sister vessel Victoria I.
Udziałowcy w 2005:
INFORTAR AS 61 084 808 55,53 %
ING LUXEMBOURG S.A. 13 902 104 12,64 %
CITIBANK HONG KONG / CITICORP INTERNATIONAL FINANCE CORPORATION 6 997 648 6,36 %
SKANDINAVISKA ENSKILDA BANKEN Ab CLIENTS 5 543 992 5,04 %
KESKINÄINEN ELÄKEVAKUUTUSYHTIÖ ILMARINEN 3 599 996 3,27 %
FIREBIRD REPUBLICS FUND LTD 2 984 304 2,71 %
DANSKE CAPITAL FINLAND OY CLIENTS ACCOUNT 2 493 886 2,27 %
NORDEA BANK FINLAND PLC CORPORATE CLIENTS 1 519 996 1,38 %
HANSABANKAS CLIENTS 1 019 997 0,93 %
KEIJO ERKKI MEHTONEN 957 600 0,87 %
The majority of shares of Tallink Grupp belong to the investment company Infortar with the headquarters in Tallinn, the company is under the supervision of executive managers of Tallink Grupp.
tu trochę historii na pocztówkach...
http://www.simplonpc.co.uk/Tallink.html
Tezy o wyższości - niższości stoczni wydają mi się być zbyt kategoryczne.
Bo, czy jest to kwestia przede wszystkim technologii czy organizacji?
"Spawać każdy może....".
Miesza się tu także polityka i całe otoczenie gospodarcze - jego jakość.
Fakty mówią, że Finowie robili statki bardziej pracochłonne, nigdy nie poszli w masowce i ropowce (jednostkowe budowy), a cytowane tu statystyki nie oddają szczegółów, że np. zbiornikowce arktyczne z lat 70. były całkowice dwuposzyciowe.
W tej samej rubryce "zbiornikowce" są także "replenishment tankers" (formalnie dla rybołówstwa ZSRR - w istocie pełne RAS ships, tzn. zaopatrzeniowce).
Finowie robili także nie wymienione wcześniej bydłowce, cementowce, zbiornikowce do produktów spożywczych, barkowce, gazowce LNG i platformy dla górnictwa morskiego różnych typów.
W cytowanej rubryce "drobnicowce" ginie cała rodzina jednostkowych lub w krótkich seriach produkowanych pojazdowców (ro-ro) i ich kombinacji con-ro, "pra-ro-paxów" itp. - Finowie zrobili chyba wszystkie pionierskie konstrukcje w dziedzinie nowoczesnych statków wtocznych (nasz Inowrocław jest z byłej Rauma-Repola).
Wydaje mi się, że coś, co można nazwać "wyższościa", wynikało nie tyle z przewagi technologicznej, ale z roli otoczenia gospodarczego opisanej przez tzw. teorię gron (inaczej klastrów od ang. cluster) - chodzi tu m.in. o "ciśnienie" ze strony rodzimych, wszechstronnych i inowacyjnych armatorów, bliską współpracę z nimi przy projektowaniu, autarkię w dziedzinie budowy o.w. (zlekceważonej tu przez kogoś) i jednostek dla administracji. Dodajmy, stocznie fińskie b. długo były producentami wyposażenia i... urządzeń dla przemysłu drzewnego i papierniczego!
pozdr.
Marek Błuś
Bo, czy jest to kwestia przede wszystkim technologii czy organizacji?
"Spawać każdy może....".
Miesza się tu także polityka i całe otoczenie gospodarcze - jego jakość.
Fakty mówią, że Finowie robili statki bardziej pracochłonne, nigdy nie poszli w masowce i ropowce (jednostkowe budowy), a cytowane tu statystyki nie oddają szczegółów, że np. zbiornikowce arktyczne z lat 70. były całkowice dwuposzyciowe.
W tej samej rubryce "zbiornikowce" są także "replenishment tankers" (formalnie dla rybołówstwa ZSRR - w istocie pełne RAS ships, tzn. zaopatrzeniowce).
Finowie robili także nie wymienione wcześniej bydłowce, cementowce, zbiornikowce do produktów spożywczych, barkowce, gazowce LNG i platformy dla górnictwa morskiego różnych typów.
W cytowanej rubryce "drobnicowce" ginie cała rodzina jednostkowych lub w krótkich seriach produkowanych pojazdowców (ro-ro) i ich kombinacji con-ro, "pra-ro-paxów" itp. - Finowie zrobili chyba wszystkie pionierskie konstrukcje w dziedzinie nowoczesnych statków wtocznych (nasz Inowrocław jest z byłej Rauma-Repola).
Wydaje mi się, że coś, co można nazwać "wyższościa", wynikało nie tyle z przewagi technologicznej, ale z roli otoczenia gospodarczego opisanej przez tzw. teorię gron (inaczej klastrów od ang. cluster) - chodzi tu m.in. o "ciśnienie" ze strony rodzimych, wszechstronnych i inowacyjnych armatorów, bliską współpracę z nimi przy projektowaniu, autarkię w dziedzinie budowy o.w. (zlekceważonej tu przez kogoś) i jednostek dla administracji. Dodajmy, stocznie fińskie b. długo były producentami wyposażenia i... urządzeń dla przemysłu drzewnego i papierniczego!
pozdr.
Marek Błuś
Moze to pomoze:
http://biznes.onet.pl/0,1346614,wiadomosci.html
Z innej statystki, liczba ludzi üpo studiach
Niemcy 18 % - ostatnie miejsce w starej EU
Anglia 38 %
Finlandia 44,5 %
AvM
http://biznes.onet.pl/0,1346614,wiadomosci.html
Z innej statystki, liczba ludzi üpo studiach
Niemcy 18 % - ostatnie miejsce w starej EU
Anglia 38 %
Finlandia 44,5 %
AvM
AvM pisze:Moze to pomoze:
http://biznes.onet.pl/0,1346614,wiadomosci.html
Z innej statystki, liczba ludzi üpo studiach
Niemcy 18 % - ostatnie miejsce w starej EU
Anglia 38 %
Finlandia 44,5 %
AvM
to chyba średnio pomogło, jeżeli chodzi o dopatrywanie się jakichś prawidłowości / zależności / patternów...
bo akurat dwa kraje ze skrajnych w tej statystyce pozycji (Niemcy - mało wykształconych, Finlandia - dużo) są mocne (jak na Europę) w budowie statków...