Sęp vs. Friedrich Ihn 2.09.1939

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Jacek Bernacki
Posty: 431
Rejestracja: 2007-03-15, 13:32
Lokalizacja: Siecień k/Płocka

Post autor: Jacek Bernacki »

Cześć!
Hmm, jakby trochę za dużo chciałbyś danych o sytuacji Sępa. A i jego przeciwnika też! Tu muszą wystarczyć lakoniczne notatki, takie jak Salomona Dziennik Działań Bojowych, metryka torpedy, znajomość zwyczajów PMW w zakresie strzelań torpedowych oraz... trochę wyobraźni.
Pobawmy się więc, spróbujmy wyciągnąć wnioski z tego co mamy. Użyjmy wyobraźni.

Jacek Bernacki
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

No więc pierwsza rzecz jest już znana, Friedrich Ihn patroluje sobie okolice Rozewia i próbuje uchwycić echo polskiego OP, o operowniu którego w tym sektorze informuje go Abwehr. Z danych zebranych przed WW2 wiadomo, że polskie torpedy mają nastawę przekraczającą zanurzenie niszczyciela, bo Polacy przygotowali swoje OP do polowania na grubego zwierza, którym dla nich są Maraty i Kirowy, więc kapitan zur see stojący na mostku Ihna pewnie sobie poczyna (zdaje się, że dowodził fregattenkapitan,. ale...) i stuka sonarem w dno na przemian z nasłuchem pasywnym. Raptem niespodzianka! Torpeda z lewej! Polak strzela do niszczyciela?!!! To przecież niemożliwe! Ma celowniki na krążownik co najmniej! Kapitan zur see nie dostał mostka niszczyciela za zdziwienia, czy gapiostwo, więc natychmiast reaguje, kurs 275, cała naprzód! Torpeda z niezwykłą precyzją jednak dąży do uderzenia w dziób Ihna, wszyscy zamykają oczy i łapią wszelkie możliwe uchwyty, ale miłościwy Bałtyk przychodzi z pomocą i fala unosi dziób, a torpeda prześlizguje się pod dnem zrywając jedynie wieżyczkę sonaru! :-D Usatysfakcjonowany?
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Grom

Post autor: Grom »

karol pisze:i stuka sonarem w dno na przemian z nasłuchem pasywnym.
Nie jestem specjalistą od elektroniki, ale o ile mnie pamięć nie myli to niemcy nie posiadali odpowiednika asdica, jedynie hydrofony. Były próby na jednym z u-bootów z urządzeniem aktwynym zwanym S-gerat, ale ideę zarzucono. Choć pamięć jest omylna i mogło mi się wszystko pokiełbasić.
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

No tak, powinno być Sonder-gerat, ale wiadomo o co chodzi. Na jakimś forum niemieckim cztałem, że trałowce Rugego go miały, to zakładam, że KT też
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
Jacek Bernacki
Posty: 431
Rejestracja: 2007-03-15, 13:32
Lokalizacja: Siecień k/Płocka

Post autor: Jacek Bernacki »

Cześć!
Nie jestem specjalistą od elektroniki, ale o ile mnie pamięć nie myli to niemcy nie posiadali odpowiednika asdica, jedynie hydrofony. Były próby na jednym z u-bootów z urządzeniem aktwynym zwanym S-gerat, ale ideę zarzucono. Choć pamięć jest omylna i mogło mi się wszystko pokiełbasić.
Wydaje mi się, że zarzucono ale tylko na U-bootach.
Usatysfakcjonowany?
Szybki seks co? ;) Ale na poważnie.
Pierwsze primo: słabo stukał jak naszych nie wykrył.
Drugie primo: co z kursem Sępa, przecież nie zauważyli szkopów minutę wcześniej. Jak się pinguje, to słychać pingowanie z większej odległości niż się wykryje przeciwnika. A piszesz, że pingował i słuchał przez hydrofony. Coś mi tu nie leży.
Trzecie primo, ultimo: skąd Abwehr wiedziała, że tu jest OP? Gdzie mieli kreta jeżeli znali sektor? Czy może lotnictwo go zauważyło?

Pozdrawiam!

Jacek
wrr
Posty: 110
Rejestracja: 2006-02-07, 15:53
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: wrr »

Jacek Bernacki napisał:
skąd Abwehr wiedziała, że tu jest OP? Gdzie mieli kreta jeżeli znali sektor?
Karol już od jakiegoś czasu sugeruje, że Niemcy dość dokładnie znali plany i czytali korespondencje radiową DF.[/b]
Awatar użytkownika
Jacek Bernacki
Posty: 431
Rejestracja: 2007-03-15, 13:32
Lokalizacja: Siecień k/Płocka

Post autor: Jacek Bernacki »

Cześć!

Karol już od jakiegoś czasu sugeruje, że Niemcy dość dokładnie znali plany i czytali korespondencje radiową DF.[/b]
Jeżeli tak było, to słabo sobie radzili w wykorzystywaniu tej wiedzy.
Dla mnie sprawa jest wątpliwa - patrz domniemane działa 305 czy 320 mm na Helu (chyba, że to była zmyłka).

Jacek
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

Żadna zmyłka, te działa istniały w raportach Geheim Dienst do kwietnia 1939, jako zainstalowane na Helu, a wówczas zaszło coś, co zrewidowało poglądy Abwehr i G-Dienst na temat polskiej obrony wybrzeża.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
Slaw
Posty: 929
Rejestracja: 2004-03-28, 12:01
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Slaw »

Tak się zastanawiam czy to błąd w druku .Wszyscy podają że atak był o godzinie 12:38 a Wroński podaje że o 12:35 ??
I jeszcze , na jaką ostatecznie głębokość opadł okręt 60m czy 80m?
Awatar użytkownika
Wicher
Posty: 1253
Rejestracja: 2006-06-12, 04:33
Lokalizacja: UK

Post autor: Wicher »

Aby wszystkim ułatwić sprawę postanowiłem zamieścić tu cały Dziennik działań bojowych ORP "Sęp", który przed paroma laty przepisałem będąc w CAW.

Dziennik jest prowadzony od 24.08 do 17.09. Jedna strona to jeden dzień. Od 1.09 kmdr ppor. Władysław Salamon prowadził z boku notatki – tekst kursywą. To co jest niżej nie jest zapisem słowo w słowo (prócz notatek Salamona) – przepisywałem to robiąc skróty.

CAW, 1799/91/126, Akta Marynarki Wojennej, Dziennik działań bojowych ORP „Sęp”.

• 24.08 – Alarm „mob”. Pobrano 8 dniowy prowiant. Przygotowano uzbrojenie. Ćwiczenia p-lot z dyonem minowców.
• 25.08 – Przygotowanie okrętu. Likwidacja pomieszczeń „na bazie”. Postój basen nr 1.
• 26.08 – Przebazowanie na Hel. Uzupełniono prowiant. Wachta postojowa bojowa – pogotowie p-lot.
• 27.08 – Postój. Wachta postojowa bojowa – pogotowie p-lot.
• 28.08 – Wyjście. Ćwiczenia podwodne – manewrowe i bojowe. Powrót.
• 29.08 – Przebazowanie na Gdynię. Postój basen nr 1.
• 30.08 – Dzień bez zajęć. Uzupełnienie zapasów. Wachta postojowa bojowa – pogotowie p-lot.
• 31.08 – Przebazowanie na Hel. Wachta postojowa bojowa – pogotowie p-lot. 10.50, 12.40, 17.30 – alarm p-lot.
• 1.09 – 5.58: odcumowanie; 10.10: „Worek”, rozpoczęcie działań W; 20.19: dojście do sektora. O 9.55 zauważono okręt npla – Brummer (?), później 5 razy KT (10.45, 14.35, 16.20, 17.14, 22.15). Okręt doszedł do sektora w zanurzeniu (w tym położeniu przebywał do 22.35).
Wojna! Bardzo dobra okazja do zaatakowania Brummer’a. Rozkaz o rozpoczęciu działań wojennych odszyfrowano zaraz po otrzymaniu, jednak Brummer był już za daleko. SW.
• 2.09 – 4.35: zanurzenie; 8.21: zauważono KT ∢ K = 316°, kurs 210, pościg; 9.06: zauważono hydro kurs 270; 12.38: atak na KT z wyrzutni rufowej, 1 torpeda – niecelny; 12.40: wybuch 3 bomb; 12.45: 4 bomby daleko, 3 bardzo blisko, opad na 60 m, szum KT i 2 r-bootów; 13.38: wybuch bomby, zmniejszono szmery, kurs zmienny małymi szybkościami, stwierdzono przecieki w bosmańskim, oficerskim, dieslowskim i motorów elektrycznych, zanurzenie 60-75 m.; 20.00: kolejne szumy, wybuch 4 bomb; 21.40: wynurzenie.
KT niemiecki chodził szybkościami dużymi i kursami zmiennymi od Rozewia wzdłuż Helu.
• 3.09 – Liczny pościg npla. Podczas nocy trzykrotne zanurzenie i wynurzenie. 2.03: nadano depeszę od Dow. Floty o stanie okrętu – bez pokwitowania. 20.40: detonacja za rufą 200m, zanurzenie, wynurzenie o 00.51.
W nocy widoczne ostrzeliwanie samolotów atakujących Hel, widać tory pocisków świetlnych. (wpis o godz. 20.45)
Zamierzałem wrócić pod Rozewie jednak jasna noc księżycowa, widoczność bardzo dobra, po natrafieniu na niemiecki patrolowiec nie można było się odczepić od niego. Zwrot na N. (wpis o godz. 23.37)
• 4.09 – 4.40: zanurzenie. Problem z szasem i zenzami, rurociąg 12 kg nieszczelny – załoga wypróżnia się do wiader i zenz. 6.00: słychać 7 detonacji bomb lub strzałów artyleryjskich; 12.30: szum śrub; 16.20: słychać detonację; 19.39: wynurzenie. Podejście do Gotlandii.
Dalszy pościg widzianego w nocy okrętu, z powodu gładzi widoczny tłusty ślad torowy, skutkiem czego słyszano wybuchy. W kiosku d.o. i ppor. mar Górnicki. Na skutek zatrzymania żyro kompasu od 2.IX nie ma pewnego miejsca, określenie się sondą.
• 5.09 – 3.15: zanurzenie. Pobyt pod Gotlandią – ruchu nie ma. Awaria prawego Diesla – marsz na lewym. 19.26: wynurzenie; 23.20: zanurzenie z powodu sylwetki okrętu wojennego; 00.15: wynurzenie; zauważono patrolowiec szwedzki ze światłami.
• 6.09 – 3.47: zanurzenie. Zauważono statek idący na wschód. Awaria peryskopu bojowego – opada pod własnym ciężarem. 19.55: wynurzenie; 22.50 < K = 100° patrolowiec szwedzki.
Kurs w stroną Landsortu dla sprawdzenia ruchu statków. OP szwedzki w pobliżu na powierzchni, najpierw widoczne światła potem rozpoznano banderę. Ze względu na obecność tego okrętu zmieniam kurs na przeciwny. SW.
• 7.09 – 3.24: łączność z Orłem, odmowa fonii, Orzeł sygnałem „idę Nord”. Powtórzono meldunek o stanie okrętu. Kurs w stronę sektoru. 4.10: zanurzenie. Kurs pod Olandie. 19.26: wynurzenie. Łączność z Dow. Floty – otrzymano nowe rozkazy.
Gotland O’stengarm – kurs w stronę O’land. Przejście na fonię której zasięg jest do 100 mil zdradziłoby miejsce dwóch OP. Ze względu na zbliżenie się Orła pod Gotland odejście na W dla pozostawienia swobody działań dla Orła.
• 8.09 – 4.02: zanurzenie. W ciągu dnia widziano trzy statki idące na wodach terytorialnych Szwecji, dwa żaglowce nie niemieckie. 19.23: wynurzenie – ładowanie baterii na jednym Dieslu. Awaria prawego tłumika i nieszczelnej klapy prawego wydechu. W dryfie.
O’land.
• 9.09 – 3.59: zanurzenie – trwa ok. 15 min. Trudności z utrzymaniem głębokości peryskopowej. 19.00: wynurzenie; 19.10: spalił się przełącznik lewego motoru – uszkodzenie usunięto. Duża fala – mała szybkość.
Pobyt na Ost od O’land. Zmniejszenie szybkości znaczyło przerwać ładowanie akumulatorów.
• 10.09 – 3.57: zanurzenie. Między 5.27 a 19.20 widziano ok. 14 statków handlowych – nie atakowano. 19.20: wynurzenie; 20.40: depesza o zajęciu Pucka i instrukcja o atakowaniu statków handlowych; 22.15: na żądanie Dow. Floty podano miejsce i uwagi o statkach handlowych.
O’land. Telegram z Orła do D. Fl. O chorobie d.o. Orła.
• 11.09 – 3.57: zanurzenie. Miedzy 5.27 a 19.07 zauważono patrolowiec i statek handlowy. 19.07: wynurzenie. Podsłuchano depeszę do Wilka z Dow. Floty: „Próbować iść do Anglii…”
Pobyt koło O’landu północnego. Rozpoczęto drukowanie komunikatów dla załogi.
• 12.09 – 3.52: zanurzenie; 9.00: widoczne dwa szkunery. Zła pogoda – niemożność korzystania z peryskopu. Zanurzenie 18 m.. 19.17: wynurzenie.
Między O’landem a Gotlandem świeża pogoda. Wychodzenie na głębokośc peryskopową co pewnien czas. Ładowanie w dryfie na W od Hobartu. Odebrano niemiecki komunikat o zaminowaniu Bełtu i Sundu.
• 13.09 – 3.50: zanurzenie. Nie ma ruchu. 18.44: wynurzenie.
Na W od Gotlandu.
• 14.09 – 4.03: zanurzenie. Między 13.55 a 19.00 zauważono pięć statków handlowych i torpedowiec szwedzki. 19.00: wynurzenie.
Storo Karlo. Otrzymano wiadomość o zajęciu Gdyni i instrukcję o postępowaniu. Kurs na morze dla przejścia do Anglii. SW.
• 15.09 – W nocy otrzymano rozkaz: „Szkodzić nplowi…”. 4.00: zanurzenie. Woda dostaje się do diesli, ok. 1/5 tony na godzinę, pompowanie co 20 min. Trudności z utrzymaniem okrętu w zanurzeniu. Zwrot na Nord dla wejścia do portu szwedzkiego. Międz 8.00 a 12.50 zauważono dwa żaglowce, statek handlowy estoński i patrolowiec szwedzki. 19.07: wynurzenie.
Próba wyjścia na Bałtyk i przejścia do Anglii.
• 16.09 – 4.01: zanurzenie – trwa 30 min. Okręt przecieka. Między 4.30 a 5.55 zauważono trzy statki handlowe. 18.35: wynurzenie.
• 17.09 – wejście na wody szwedzkie koło Lansdorfu. 3.20: bezskutecznie wzywano pilota. Zapalono światła pozycyjne. 5.45: wejście na redę i zakotwiczenie u burty szwedzkiej motorówki. 10.00: zamknięto r-kabinę i rozmontowano działo. 14.45: zakotwiczono w porcie w miejscu postoju dyonu szwedzkiego. Wymiana wizyt. Internowanie. W. Salamon.
(Podkreślenie i podpis kmdra Salamona).
Brochev
Posty: 20
Rejestracja: 2007-03-18, 17:46
Lokalizacja: z Wielkopolski

Post autor: Brochev »

W książce Kosiarza "Flota Białego Orła" podana jest odległość 4000 m. A w opisie starcia ORP Wilka z Ubottem odlełość między okrętami określona jest na 300 m jako zabliska na atak torpedą. Czyli jak w końcu to było?? Czy 400 m było wystarczającym dystansem by zaatakować?
"Tylko umarli widzieli koniec wojny" Platon
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4970
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

400 m to odległość-marzenie (a 300 to już tym bardziej) dla okrętu podwodnego próbująceco posłać na dno spostrzeżony wcześniej cel nawodny.
300 m to może być mało tylko w sytuacji gdy przeciwnik został spostrzeżony nagle i nie ma czasu na przygotowanie się do strzału torpedowego, a taka sytuacja miała rzekomo miejsce podczas taranowania "u-boota".
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
ODPOWIEDZ