Hipotezy dotyczące PMW 1945-1960
Hipotezy dotyczące PMW 1945-1960
Załóżmy, że Polska po zakończeniu II wojny światowej znalazła się w orbicie państw zachodniej demokracji w granicach jakie mamy po dziś dzień.
Wracają do kraju, wraz z uzbrojeniem i wyposażeniem, PSZ na Zachodzie w tym oczywiście PMW.
Jak wyglądałby jej skład w pierwszych latach po wojnie, jakie zakupy by dokonano, wymiany, jakie okręty znalazłyby się pod polską banderą w ramach rekompensaty za straty, jak wyglądałby (realny) rozwój i plan rozwoju PMW na okres 15 lat?
Wracają do kraju, wraz z uzbrojeniem i wyposażeniem, PSZ na Zachodzie w tym oczywiście PMW.
Jak wyglądałby jej skład w pierwszych latach po wojnie, jakie zakupy by dokonano, wymiany, jakie okręty znalazłyby się pod polską banderą w ramach rekompensaty za straty, jak wyglądałby (realny) rozwój i plan rozwoju PMW na okres 15 lat?
-
- Posty: 94
- Rejestracja: 2004-12-14, 16:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Hipotezy dotyczące PMW 1945-1960
Cześć !Wicher pisze:Załóżmy, że Polska po zakończeniu II wojny światowej znalazła się w orbicie państw zachodniej demokracji w granicach jakie mamy po dziś dzień.
Wracają do kraju, wraz z uzbrojeniem i wyposażeniem, PSZ na Zachodzie w tym oczywiście PMW.
Jak wyglądałby jej skład w pierwszych latach po wojnie, jakie zakupy by dokonano, wymiany, jakie okręty znalazłyby się pod polską banderą w ramach rekompensaty za straty, jak wyglądałby (realny) rozwój i plan rozwoju PMW na okres 15 lat?
W takiej sytuacji do Kraju wracają wszystkie okręty na jakich pływaliśmy. Na czele z Conradem

Pozdrawiam
Bartek
Myślę, że również by coś dorzucili "na górkę" o ile chcielibyśmy brać. Może nie poniemieckie jednostki, ale coś ze swoich w końcu w niedługim czasie po zakończeniu działań sporo okrętów trafiło do "naftaliny". Inna kwestia to pewnie ZSRR, jeśli bylibyśmy granicą żelaznej kurtyny to stalibyśmy się ważnym elementem obrony. Pytanie tylko jakie były szanse to wszystko utrzymać i kim obsadzić w końcu kraj był dosyć zniszczony działaniami wojennymi.
Ps. Ciekawe czy była by wtedy szansa na odbudowę Gneisenaua... rozmarzyłem się ....
Ps. Ciekawe czy była by wtedy szansa na odbudowę Gneisenaua... rozmarzyłem się ....
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
Bartek - przecież to napisałem, że wraca cała PMW walcząca na zachodzie. Pytanie jakie postawiłem to co dalej i w którym kierunku?
Moje wyobrażenia pierwszych lat są takie:
- wracaja wszystko co nadaje sie do służby, "Burza" i "Wilk" zostają definitywnie wycofane
- w ramach rekompensaty zamiast okrętów niemieckich przejmujemy od Aliantów okręty które już znamy - drugi niszczyciel typu N i dwa eskortowce Hunt
- "Garland" po powrocie do kraju staje się okrętem szkolnym
- przejmujemy od Brytyjczyków flotylle ścigaczy
To tak wstępnie, stan do 1947-1950.
Moje wyobrażenia pierwszych lat są takie:
- wracaja wszystko co nadaje sie do służby, "Burza" i "Wilk" zostają definitywnie wycofane
- w ramach rekompensaty zamiast okrętów niemieckich przejmujemy od Aliantów okręty które już znamy - drugi niszczyciel typu N i dwa eskortowce Hunt
- "Garland" po powrocie do kraju staje się okrętem szkolnym
- przejmujemy od Brytyjczyków flotylle ścigaczy
To tak wstępnie, stan do 1947-1950.
Plan rozbudowy Marynarki Wojennej zatwierdzony 5. 12. 1944.karol pisze:Co to za plan M?
Plan M: PMW z w Wielkiej Brytanii + Szwecja + Rewindykacje dają flotę 21 462 tony.
Następnie otrzymujemy 3 okręty liniowe (typu "N. Carolina"
Po trzech latach mamy kadrę na połowę tego, co uzyskaliśmy, po kolejnych trzech - możemy obsadzić wszystko.
Oczywiście wbrew temu co twierdzi Crolick "nie realizowano by" powyższego planu.
Stanowił on jedynie granicę naszych możliwości, a realizacja zależała od dobrej woli aliantów i własnego MSWojsk.
X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?


Kolega Xeniu raczył sobie żartować z tymi 3 batelszipami i rewindykacją. W planie nie ma o tym ani słowa.
A tak na serio - czyżby 6-letni program rozbudowy nie był realizowany przez PMW i czy nie stanowił granicy naszych możliwości?! Tak samo jak w planie z 1936 roku były jednostki 'rzucone na pożarcie' po to by je skreslić i ocalić inne, tak samo było w 1944
A tak na serio - czyżby 6-letni program rozbudowy nie był realizowany przez PMW i czy nie stanowił granicy naszych możliwości?! Tak samo jak w planie z 1936 roku były jednostki 'rzucone na pożarcie' po to by je skreslić i ocalić inne, tak samo było w 1944

Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Witam!
Widziałeś plan?
Na pocieszenie mogę dodać, że lotniskowe miały być typu “Hosyo” (Stający dęba jak smok)
A dostaliśmy pół tuzina trałowców.
I pewnie byłoby to samo: w 1945 roku wróciłby krążownik, trochę niszczycieli i OP, a dostalibyśmy...
(I to już jest gdybanie wyższego, zupełnie abstrakcyjnego stopnia: najpierw trzeba by zgadnąć polityczne losy Europy - potem dopiero gdybać na zadany temat.)
... dostalibyśmy dywizjon trałowców i dwa dywizjony poławiaczy min. To na pewno.
Co jeszcze - zależy od tego, jaką pozycja ma Polska, jaką Sowiety, a jaką Brytyjczycy.
Pozdrawiam
Ksenofont
To, co Niemcy windykowali - ptaszki głównie.Wicher pisze:A co żeśmy w/g tego planu oczekiwali w ramach rewindykacji?
crolick pisze:Kolega Xeniu raczył sobie żartować z tymi 3 batelszipami i rewindykacją. W planie nie ma o tym ani słowa.

Widziałeś plan?
No przecież napisałem, że to tylko pobożne życzenia.seawolf pisze:North Caroliny były tylko dwie, skąd 3? No i kto by je nam dał
Na pocieszenie mogę dodać, że lotniskowe miały być typu “Hosyo” (Stający dęba jak smok)

Program był realizowany i nie stanowił granic naszych możliwości. Możnaby zbudować/kupić dużo więcej i skarb by to wytrzymał.crolick pisze:A tak na serio - czyżby 6-letni program rozbudowy nie był realizowany przez PMW i czy nie stanowił granicy naszych możliwości?!
Analogii szukałbym raczej w żądaniach Polski po 1918 roku: SMS Baden, Kaiser Karl VI i td...crolick pisze:Tak samo jak w planie z 1936 roku były jednostki 'rzucone na pożarcie' po to by je skreslić i ocalić inne, tak samo było w 1944
A dostaliśmy pół tuzina trałowców.
I pewnie byłoby to samo: w 1945 roku wróciłby krążownik, trochę niszczycieli i OP, a dostalibyśmy...
(I to już jest gdybanie wyższego, zupełnie abstrakcyjnego stopnia: najpierw trzeba by zgadnąć polityczne losy Europy - potem dopiero gdybać na zadany temat.)
... dostalibyśmy dywizjon trałowców i dwa dywizjony poławiaczy min. To na pewno.
Co jeszcze - zależy od tego, jaką pozycja ma Polska, jaką Sowiety, a jaką Brytyjczycy.
Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?


A gdzie pisze o 6 lotniskowcach?!JB pisze:Nie, nie żartuje. A 6 lotniskowców typu Stający dęba jak smok?
Zajawki - jak dotrę do całości dam Ci znaćKsenofont pisze:![]()
Widziałeś plan?
A to zależy kiedy. Bo w latach 30-tych to nawet jakby KMW stanęło na głowie to nic więcej by nie wybudowało ponadto co było. W porywach może rozpoczęliby budowę trzeciego OP typu Orzeł mod w Gdyni. Ostatnio rozmawialiśmy z Tatą na tematy budżetowe. Z zaprezentowanych przez JB wyliczen jasno wynikało, że na krążownik nie było nas stać. niestetyKsenofont pisze:Program był realizowany i nie stanowił granic naszych możliwości. Możnaby zbudować/kupić dużo więcej i skarb by to wytrzymał.

Chciałbym jedynie zauważyć, że z postulowanych w 1936 r.:
1 BB
1 CA
8 DD
12 SS
1 CM
6 TB
22 MTB
14 PM
Ostatecznie ostało się:
6 DD
8 SS
1 CM
3 MTB
8 PM
Dlatego też przypuszczam, że z poczatkowych 325 000 ton również ostałoby się około 30% czyli 100 000 ton. Co biorąc pod uwagę tonaż PMW w 1945 roku (~20 000 ton), oznaczało że przez 15 lat rozwoju miano wybudować/otrzymać 80 000 ton. Co jak na mój gust jest już w sferze realnych rozważań
Ostatnio zmieniony 2007-06-22, 11:28 przez crolick, łącznie zmieniany 2 razy.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...