Owszem lekceważenie przeciwnika jest poważnym błędem .
Niech mi Pan powie skąd Panu wyszło, że główną siłą KBF w 1931 roku były jedynie stare "NOWIKI"
skoro stare OL dość intensywnie prowadziły szkolenia i były w pełni sprawne "w linii" .
Jako dowód podałem , cytat wraz z dokładną liczbą przepłynietych jeszcze wkońcu lat 20-tych mil i dni . Podobnie dla jednego NOWIKA . Liczby te wzrastały z roku na rok . Pod koniec 1931 roku do słuzby poczęły wchodzić dozorowce typu URAGAN - posiadajace oczywiście wiele wad , będące jednak realnym zagrozeniem dla OOP . W czasie składania zamówienia , a wejścia do służby "nieoceanicznego" ORP ORZEŁ tym bardziej , RKKF szybko i intensywnie się rozbudowywały (min. pod koniec 1935 roku do słuzby poczęły wchodzić OOP typu "N" - przemianowane na "S" , od 1932 roku do służby wchodziły OOP typu "SzCz", w budowie były lidery Projektu 1 i 38 i krążowniki typu Kirov ", niszczyciele Projektu 7 (pierwsze 6 rozpoczęto budować w 1935 ) mierzenie się z Flotą Bałtycką byłoby tym samym co mierzenie sie z Kreigsmarine - szybkim zapewne bohaterskim końcem
Także wychodząc z załozenia, że to ZSRR będzie agresorem (innej możliwosci nie widzę ) KMW musiało się liczyć z mozliwością przebazowania na Bałtyk sporej częsci FCz czy z wód północnych - o tym , że rejsy przez ciesniny dardanelskie są możliwe świadczy nie tylko przebazowanie Oktiabrskiej i Profintierna , ale i częste rejsy na Morze Sródziemne czy do Istambułu (odwożąc zwłoki treckiego ambasadora) krążownika CZERWONA UKRAINA.
Wówczas radziecka flota byłaby znaczącą siłą i nieliczenie się z nią byłoby poważnym błędem.
Nie wiem jak inaczej ocenić działalność i aktywnosc okrętów wojennych w czasie pokoju - choćby okrętów Naszej PMW - przecież nie liczbą zatopień jednostek wroga
Nie twierdzę, że aktywnosć i sprawność dużych jednostek KBF była ogromna i wspaniała , tymniemniej stwierdzenie tak kategoryczne , że jedynie gniły czy też rdzewiały przy nabrzeżu jest nieuprawnione , błędne i rzekłbym nawet kłamliwe , by tym bardziej uzasadnić swoją tezę . Ba gdyby to usunąć cała koncepcja runęłaby jak domek z kart.
Dlaczego miałbym ja ich nie lekceważyć, skoro wiem, jakie były ich dokonania w czasie całej drugiej wojny?
Wie Pan doskonale o tym, że KMW w latach 20-tych i 30-tych tej wiedzy nie miało i jeśli lekceważyło zagrożenie ze strony RKKF (w co wątpie) to niezbyt dobrze o Nim świadczy . Dlatego ciekaw jestem na ile te kalkulacje i lekceważenie wynikają z dokumentów archiwalnych a na ile z Pańskiej pogardy i urazy względem Rosjan czy Sowietów (jak czytam wynikającej z doświadczeń rodzinnych bo jest Pan zbyt młody by chodziło o urazy osobiste) . Ma to wręcz kardynalne znaczenie dla oceny tego artykułu - niestety nie jest to wyraźnie napisane.
Co do sukcesów radzieckiej floty - owszem były one nikłe , ale nie wydaje mi się by PMW odniosła w swojej historii jakieś olbrzymie skucesy - po weryfikacji bledną jakoś "straszliwe bliźniaki" , a jedynymi realnymi sukcesami w walce z okretami wojennymi jest zatopienie WSPÓLNIE z jednostkami sojuszniczymi U-606 (Campbell) , trałówców pod Jersey(Ashanti) czy niszczyciela Z-32 pod Ushant . Tam jednak rozkładało się to na całe stado Tribali .
Owszem mam świadomosć różnicy wielkosci obu marynarek , tymniemniej nie widzę w odróżnieniu od Pana świata i historii jako biało-czarnego i do tego niemego przejaskrawionego filmu .
To tak jakby mając na uwadze i w pamięci "sukcesy" Marine Nationale w IIwś. Niemcy rozbudowując Kriegsmarine i tworzac plany wojenne mogli zupełnie lekceważyć 4 czy 5 flotę świata
Podobnie jak mimo słabości i jak się okazało braku większych sukcesów PMW w IIwś. Niemcy nie mogli jej lekceważyć rozpoczynając wojnę .
Co do materiałów to poza materiałami radzieckimi (Pan wybacz sowiecki jest dla mnei określeniem nie tyle pejoratywnym - choć wielu to tak postrzega - a anachronicznym jak automobil czy aeroplan ) chodziło mi także o materiały polskie, acz znajdujące się obecnie na terenie Rosji czy RFN .
W sytuacji zresztą gdy w Naszych archiwach jest jeszcze jak sam Pan pisał mnóstwo nieopracowanych materiałów formułowanie kategorycznych i pozbawionych wątpliwosci ocen i wniosków zakrawa na arogancję.
Dla kontrastu proszę poczytać artykuł Pana Andrzeja Bartelskiego o trałowcach typu BANGOR i ostatni akapit tegoż artykułu - po umieszczeniu czegoś podobnego zarzuty czy też uwagi do artykułu byłyby o wiele mniejsze jeżeli pozostawiamy odrobinę niepewnosci czy świadomości o tym, ze ustalenia moga się jeszcze zmienić , nie zaś są prawdą objawioną raz na zawsze.
Z Poważaniem
Edit. Pisałem o trwającej w latach 30-tych rozbudowie RKKF . KMW musiało o niej wiedzieć , znać jej rozmiary i brać to pod uwagę przy planowaniu i kalkulacjach. Jesli zaś nie posiadało takich informacji to znaczyłoby, że i nie byłoby w stanie uzyskać na czas informacji pozwalającą na wymarzoną akcje Gangutkillera - w ornitologów jakoś nie wierzę , a miarą skuteczności polskiej siatki agenturalnej (wedłu mojej oceny znacznie słabszej niż radzieckiej w II RP) jest właśnie wiedza KMW o sile KBF .
Bzdura też (nie waham sie uzyć tego słowa) jest uzależnianie rozudowy armi i floty ZSRR od czynnika finansowego - wówczas nie miało to dla Stalina żadnego znaczenia
Navigare...