W trakcie kwerendy natrafiłem na dość ciekawą rzecz. Z dokumentu wynika, że B.Romanowski był planowany do współpracy z wywiadem marynarki na placówce. I stąd moje pytanie. Czy Bolczo tak jak Kadulski był dwójkarzem ?
Na pytanie czy to dobrze czy źle, należy wcześniej się zastanowić co oznacza pojęcię dwójkarz. Czy przypadkiem na okres międzywojenny nie przenosimy naszych obecnych fobii rozpętanyh przez IPN oraz PIS?
rak71 pisze:Na pytanie czy to dobrze czy źle, należy wcześniej się zastanowić co oznacza pojęcię dwójkarz.
No właśnie może zacznijmy od tego by określić co oznacza sformułowanie "dwójkarz". Kilku dwójkarzy w tej naszej marynarce było. Weźmy na ten przykład słynnego inowatora Kadulskiego. Ileż to naczytaliśmy się o tym, że ze swoimi teoriami naraził się Mohuczemu i potem zabrali go do KMW. Coś jakby Kadulski nie został zabrany do Warszawy w ramach potrzeb tylko raczej zaplanowych gierek KMW. De facto zabrali go do "dwójkarzy" gdzie miał być bardziej przydatny marynarce. Ja od razu przyznaję się, że nie wiem jaki ma wizerunek dwójkarz w/g PiS i IPN. Natomiast bardzo mnie zaciekawiła informacja o tym, że w ślad za Kadulskim właśnie Romanowski miał być zabrany z DOP do KMW na szkolenie i dalej wiadomo. Skoro jego nazwisko zostało wymienione to sam zainteresowany musiał o tym wiedzieć. Stąd pojawia się moje pytanie czy pracował dla II czy nie.
JB pisze:Powojenna Informacja MW określała Romanowskiego jako "dwójkarza" (z książki Piotra Semkowa - Informacja Marynarki Wojennej w latach 1945-1957).
JB
Czy istnieją jakiekolwiek przesłanki by stwierdzić, że Romanowski mógl patrzeć na ręce Krawczyka ?
Szanowny Bukowa a niby gdzie ja to napisałem? A może pomyślałem o tym, tylko niezdaje sobie sprawy?! No dobra bez żartów. Mysle że w II RP inaczej podchodzono do pracy dla tajnych służb państwa polskiego, niż podchodzi sie teraz, po okresie PRL-u.
Czyli należy być pełnym podziwu dla Romanowskiego i Grudzińskiego, jeżeli pracowali w wywiadzie wojskowym (czyli byli dwójkarzami), a nie potępiać jak niektórzy.