Jak już pokazywałem, jesteśmy w pobliżu unijnego środka jeśli chodzi o procentowe transfery socjalne.
Peceed, tłumaczyłem już wielokrotnie, że te transfery zmuszały do daleko idących ograniczeń w finansowaniu usług publicznych. Nie obchodzi mnie czy mieścimy się w średniej czy nie. To nie ma znaczenia. Bo już to co napisałem oznacza, że nas na takie transfery nie było stać. Kiedyś porównywałem tu stosunek wydatków na służbę zdrowia do dochodów budżetowych i wydatków. Wyszło jednoznacznie, że PiS wydawał proporcjonalnie wyraźnie mniej na ten cel niż rząd PO/PSL. A wydawał mniej, bo skądś musiał brać na transfery. Tak było w czasach, gdy jeszcze "było dobrze". Teraz jest już źle i będzie gorzej. A przypominam, że dyskusja dotyczy ogromnych zbrojeń. Nie stać nas na nie, przynajmniej przy takich transferach.
Co więcej, powinniśmy dalej siedzieć pod względem tak średnich jaki i minimalnych miesięcznych zarobków gdzieś znacznie poniżej Portugalii...
Zarobki minimalne nie powinny podkręcać sztucznie wynagrodzenia do góry - a do tego były po 2015 roku wykorzystywane (i tym samym, do sztucznego zwiększania dochodów budżetowych). Bo skutek będzie taki jak obecnie widać - inflacja. Dochody średnie zaś powinny kształtować się stosownie do ogólnego poziomu zamożności kraju/społeczeństwa. Obecna inflacja świadczy o tym, że żyliśmy ponad stan. I jesteśmy sprowadzani do poziomu realnego. Wyjaśniłem na przykładzie, że pod koniec kadencji PiS nasze średnie zarobki będą zapewne na poziomie sprzed 8 lat lub nawet będą niższe. To jest efekt takiej polityki - covid i wojna to tylko katalizatory przyśpieszające pewne zjawiska, które przy takiej polityce prędzej czy później by wystąpiły. To się może komuś nie podobać - i co z tego? Piszesz Marmik z ironią jak w powyższym cytacie. Ale przecież inflacja sprawia, że my zarabiamy coraz mniej (siła nabywcza naszych pensji jest coraz mniejsza). Tracimy wszyscy, nawet, jeżeli tego nie zauważasz i kpisz z tych, którzy to widzą i o tym piszą. To jest efekt idiotycznej, populistycznej polityki gospodarczej uprawianej przez obecny rząd. Zakupy uzbrojenia też są w ten sam sposób organizowane. I skutek będzie podobny.
Przecież to, że taka polityka jest idiotyczna, co wszyscy odczuwamy i widać to dookoła aż nadto widocznie. Więc co jest, że nie chcecie tego zobaczyć?
Dzięki PiS żyliśmy kilka lat ponad stan. I teraz będziemy musieli za to zapłacić. Głupotą jest tego nie rozumieć, bo widać pewne mechanizmy o tym decydujące aż nadto wyraźnie. Co musi się stać, by jeden z drugim zrozumieli, że na transferach nie buduje się dobrobytu, że pokoleniowe zaległości nie da się szybko odbudować, że nie ma sposobu by zrobić to szybciej, łatwiej i przyjemniej niż to robiono dotychczas?
Zachowujecie się jak piewcy Gierka.
Życzę szczęścia przy najbliższych wyborach

A co to ma do rzeczy? Nie uprawiam tu propagandy wyborczej.
1. Transfery, a przynajmniej ich większość m.in. dlatego są złe, że obywatele dzięki nim nabyli pewne prawa. Być może niektórzy nie są w stanie tego zrozumieć, ale nabytych praw tak łatwo odebrać się nie da. Stąd nawet, gdyby ktoś chciał te transfery ograniczyć, musiałby zacząć od tych, którzy ich jeszcze nie mają. Więc korzyści finansowych dla państwa z tego byś nie może.
2. Zadałem pytanie wszystkim entuzjastom obecnych zbrojeń, czy według nich beneficjenci 500+, dodatkowych emerytur itp., ogarnięci patriotycznym zapałem, zgodziliby się wyrzec tych środków na rzec tychże zbrojeń. I? Jaka byłaby odpowiedź?
3. Czyli według Ciebie nie należy przed wyborami mówić prawdy lub tego co się myśli? Nadrzędnym celem powinna być władza. Sama dla siebie - czy tak? A ten, kto stara się o ową władzę bo chce by państwo dobrze funkcjonowało (nawet, jeżeli wielu ludziom ich pomysły się mogą nie podobać) to frajerzy? Ludzie, według ciebie, to "ciemny lud" i trzeba mu wcisnąć cokolwiek by był zadowolony a potem można z nim robić co się chce? Bo tak to co napisałeś należy odczytać.