Koreańskie zakupy.

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6657
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Koreańskie zakupy.

Post autor: Peperon »

peceed pisze: ...Nie oceniamy jakości ładunków tylko "wpływ karuzeli na jakość czołgu"...
Rosyjski najazd na Ukrainę dobitnie pokazał, jak zachowuje się sowiecki czołg trafiony z boku w kadłub. Wieża leci, jak startujący Sojuz TM.
Pytanie brzmi: Leci ona, bo ładunek wybucha, czy dlatego, że ciśnienie w kadłubie nagle rośnie podczas eksplozji ?
Dostałeś przekrój sowieckiego czołgu z karuzelą i sam nie wiesz co o tym sądzić ?
peceed pisze: ..."T-72" mają wkłady ceramiczne i ERA. W zależności od wersji to T-72 i pochodne mogą mieć większą odporność...
A gdzie można znaleźć rysunki T-72 z pancerzem kompozytowym ? Pancerze ERA są różne w zależności od kraju, który je opracował.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Grzechu
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-06-29, 16:05
Lokalizacja: Kwidzyn (Powiśle)

Koreańskie zakupy.

Post autor: Grzechu »

peceed pisze: Tak wyglądają urojenia.
Ale czy koniecznie musisz się nimi z nami dzielić?
Republika marzeń...
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1279
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Koreańskie zakupy.

Post autor: peceed »

Peperon pisze: Rosyjski najazd na Ukrainę dobitnie pokazał, jak zachowuje się sowiecki czołg trafiony z boku w kadłub. Wieża leci, jak startujący Sojuz TM.
Tak samo działa trafienie w bok Leo na wysokości amunicji zapasowej.
Z istniejących czołgów tylko Abrams reprezentuje wyższy poziom bezpieczeństwa.
Peperon pisze: A gdzie można znaleźć rysunki T-72 z pancerzem kompozytowym ? Pancerze ERA są różne w zależności od kraju, który je opracował.
Już pancerz tekstolitowy jest kompozytem. Potem doszła ceramika. Ale ustalmy jedno - nie chodzi po prostu o T-72 a o czołgi z karuzelą całego typoszerego. Uważam że karuzela nie jest takim problemem jak się to przedstawia, amunicję da się odizolować nawet z takim automatem i magazynem co pokazywały prototypy, a wydajność i straty czołgów zachodnich zbliżonych generacyjnie byłyby podobne w rosyjskich warunkach.

Dodano po 54 minutach 48 sekundach:
Jeszcze odnośnie karuzeli - przez niskie położenie amunicja w niej znajduje się poniżej poziomu w którym typowo trafiają pociski.
Filmiki z wieżami zazwyczaj pokazują czołgi w których upychano amunicje drugiego rzutu w przedziale bojowym. Obecna praktyka wojny na Ukrainie jest taka, że już tego się nie robi, obie strony grzecznie zadowalają sie 22 nabojami w karuzeli, i w trakcie walki po kilka razy wycofują się ładując amunicję.
Amunicja top-attack jest oczywiście groźna, ale gdy trafia w karuzelę to wcześniej i tak zabija załogę w wieży.
Należy zdekolonializować Azję Północną.
Speedy
Posty: 572
Rejestracja: 2004-07-23, 15:24
Lokalizacja: Wawa

Koreańskie zakupy.

Post autor: Speedy »

Hej

Na początek uwaga techniczna. Mam wrażenie, że temat wątku dawno już wykroczył poza "Koreańskie zakupy". Czy nie należałoby rozważyć wskrzeszenia istniejącego tu niegdyś na forum działu Wojska lądowe czy coś w tym rodzaju?

peceed pisze: Tak samo działa trafienie w bok Leo na wysokości amunicji zapasowej.
Moim zdaniem nie. Z pewną taką nieśmiałością to piszę, bo nie pamiętam skąd to wiem ("gdzieś kiedyś" przeczytałem i tak mi utkwiło), ale zdaje mi się, że Leopard 2 ma z boku pancerz warstwowy będący odpowiednikiem 215 mm RHA. Zaś T-72 ma z boku właśnie RHA o grubości 80 mm.
peceed pisze: Uważam że karuzela nie jest takim problemem jak się to przedstawia, amunicję da się odizolować nawet z takim automatem i magazynem co pokazywały prototypy,
?? Jak? Chyba że masz na myśli, że przez usunięcie załogi z przedziału bojowego (T-14 Armata). Z tym się zgodzę.
peceed pisze: Jeszcze odnośnie karuzeli - przez niskie położenie amunicja w niej znajduje się poniżej poziomu w którym typowo trafiają pociski.
Wg jakiegoś rosyjskiego artykułu, który niegdyś czytałem, po przebiciu pancerza czy to przez pocisk kinetyczny czy kumulacyjny, powstaje snop odłamków rozchodzący się w obrębie stożka o kącie rozwarcia 30°. Tak więc nawet jeśli pocisk uderzy powyżej karuzeli, jej podpalenie nadal jest możliwe.
peceed pisze: Amunicja top-attack jest oczywiście groźna, ale gdy trafia w karuzelę to wcześniej i tak zabija załogę w wieży.
Noo z pewnym wahaniem powiedziałbym, że raczej nie. Doświadczenia na zwierzętach z lat 50. chyba jeszcze pokazywały, że jak ktoś znajdzie się na drodze strumienia kumulacyjnego to skutkuje to ciężkim, praktycznie niemal zawsze śmiertelnym zranieniem. A jak się nie znajdzie to obrażenia są lekkie, a najczęściej żadne. Więc z łatwością można wyobrazić sobie sytuację, w której trafienie z góry nie zrani żadnego z członków załogi, ale spowoduje wybuch amunicji.

I mam jeszcze jedno spostrzeżenie, z gatunku tych może nie bardzo mocno udokumentowanych, ale jednak zwróciło to moją uwagę. Gdy w 1991 roku w relacjach z wojny w Zatoce Perskiej zaczęły się pojawiać zdjęcia eksplodujących rosyjskich czołgów, gdy w konfliktach zbrojnych w kolejnych latach znowuż się takie filmy pojawiały, w ogromnej większości przypadków były to wybuchy na zasadzie gwałtownego spalania (deflagracji) ładunków miotających. Detonacje amunicji zdarzały się stosunkowo rzadko. W obecnym konflikcie rosyjsko-ukraińskim przeciwnie, trafione czołgi stosunkowo często wybuchają z detonacją. Ciekawe co jest tego główną przyczyną. Czy postęp w dziedzinie amunicji przeciwpancernej, kumulacyjnej, stosowanie silniejszych materiałów wybuchowych? Czy szerokie wykorzystania amunicji klasy top-attack, rażącej czołg z góry, która stosunkowo niewiele energii traci na przebicie cienkiego górnego pancerza i cała prawie ta energia oddziałuje następnie na amunicję w karuzeli? Czy gorsza jakość amunicji rosyjskiej, która po dziesięcioleciach przechowywania zrobiła się bardziej wrażliwa? A może przeciwnie, nowo produkowana amunicja rosyjska wytwarzana jest bez pełnego przestrzegania reżimów technologicznych, byle szybciej, byle więcej i takie są skutki?
Pozdro
Speedy
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1279
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Koreańskie zakupy.

Post autor: peceed »

Speedy pisze: Jak? Chyba że masz na myśli, że przez usunięcie załogi z przedziału bojowego (T-14 Armata). Z tym się zgodzę.
Robi się podwójny pancerny kosz pod wieżą: (ó]|[ó)
|-armata i automat ładowania z pustą przestrzenią, nad nią znajduje się klapa wydmuchowa górna,
ó-członek załogi
(] - pancerze klatki.
Bardzo ciekawą zaletą jest możliwość dodania dodatkowego pancerza "przedniego" (względem orientacji wieży) również dla członków załogi i lepsza ochrona przeciwpożarowa członków załogi.
Jak ostatnio pisałem można połączyć magazyn pod wieżą z magazynem w niszy wieży, w najnowszej konecepcji w lekko zmodyfikowanej karuzeli składowane byłyby 42-44 ładunki miotające, a pociski poszłyby do niszy. W ten sposób eksplozja pocisków nie zapali ładunków miotających (i być może odwrotnie).
Speedy pisze: Zaś T-72 ma z boku właśnie RHA o grubości 80 mm.
Plus pancerze dodatkowe z ERA. Główną zaletą usytuowania amunicji w karuzeli jest to, że absolutna większość trafień wchodzi wyżej. Dopiero amunicja top-attack jest problematyczna, ale na nią czeka bicz boży w postaci ASOP-a. 215 mm RHA i tak nie pomoże na nic poważniejszego.
Speedy pisze: po przebiciu pancerza czy to przez pocisk kinetyczny czy kumulacyjny, powstaje snop odłamków rozchodzący się w obrębie stożka o kącie rozwarcia 30°.
Dlatego potrzebne są spall-linery, a i osłonięcie amunicji jakąśblachą nie jest takie głupie. Tylko że jak dojdzie do takiego zjawiska, to załoga i tak jest martwa. To jedna z "zalet" łączonej lokalizacji - korelowanie przyczyn śmierci!
Speedy pisze: Więc z łatwością można wyobrazić sobie sytuację, w której trafienie z góry nie zrani żadnego z członków załogi, ale spowoduje wybuch amunicji.
Ja również, ale te ładunki atakujące od góry to często bardziej ładunki formowane wybuchowo niż głowice kumulacyjne. A te mają tendecję do robienia Prischnitza po przebicu pancerza. Pamiętam że jakiś pocisk top-attack ma kilka głowic atakujących pod różnymi kątami aby maksymalizować cięcie.
Speedy pisze: Ciekawe co jest tego główną przyczyną.
Najprostsze wyjaśnienie to różny udział pocisków, w zatoce mogli korzystać z samych rdzeniowych. Ale pozostałe wyjaśnienia też są dobre i nie wykluczają się wzajemnie.
Należy zdekolonializować Azję Północną.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6657
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Koreańskie zakupy.

Post autor: Peperon »

peceed pisze: ...Uważam że karuzela nie jest takim problemem jak się to przedstawia, amunicję da się odizolować nawet z takim automatem i magazynem co pokazywały prototypy...
Karuzela jest podstawowym problemem, ponieważ zajmuje całą przestrzeń pod wieżą. Twoja propozycja odizolowania członków załogi...
peceed pisze: ...Robi się podwójny pancerny kosz pod wieżą: (ó]|[ó)
|-armata i automat ładowania z pustą przestrzenią, nad nią znajduje się klapa wydmuchowa górna,
ó-członek załogi
(] - pancerze klatki...
...bez prawdziwego zabezpieczenia karuzeli da tylko tyle, że członkowie załogi będą jeszcze żyć (jeśli ich nie zabije dym i temperatura) w czasie startu wieży. Przy lądowaniu zabije ich przeciążenie podczas uderzenia o glebę.
peceed pisze: 2022-11-06, 02:26 ...Tak samo działa trafienie w bok Leo na wysokości amunicji zapasowej...
Na zdjęciach zniszczonych w Syrii tureckich Leopardów 2 jakoś nie widziałem brakujących wież.
Natomiast na fotkach z Ukrainy czołgi z odwalonymi wieżami to wręcz standard. A nie wszystkie mają karuzelę z automatem ładującym.
peceed pisze: 2022-11-06, 02:26 ...Już pancerz tekstolitowy jest kompozytem. Potem doszła ceramika...
Pół życia zawodowego robiłem z tekstolitem, ale z miłą chęcią zobaczyłbym ten pancerny...
Rola tekstolitu (jeśli był stosowany) w pancerzu kompozytowym jest inna niż elementów ceramicznych.
Zresztą w pancerzach kompozytowych były stosowane stopy aluminium, czy zubożony uran, a nawet miedź. Wiele było materiałów wzmacniających odporność czołgów, ale ... wszystkie one były produkowane poza ZSRR, czy Rosją.
Przecież u nich ludiej skolko...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1279
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Koreańskie zakupy.

Post autor: peceed »

Peperon pisze: bez prawdziwego zabezpieczenia karuzeli da tylko tyle, że członkowie załogi będą jeszcze żyć (jeśli ich nie zabije dym i temperatura) w czasie startu wieży.
Wieża nie wystartuje, bo ma klapy wydmuchowe. Tam gdzie operuje armata i autloader, pomiędzy członkami załogi jest puste miejsce z klapą w suficie, do tego dochodzi opcjonalna klapa w podłodze. Zresztą wieża w T-72 wylatuje tylko wtedy jak eksplodują pociski, a przy samych ładunkach wystarczają otworzone włazy załogi.
Peperon pisze: Karuzela jest podstawowym problemem, ponieważ zajmuje całą przestrzeń pod wieżą.
Mniej niż 30 cm, a ponad metrowe centrum pozostaje wolne. Jak się przeanalizuje dokładnie, to miejsca jest dosyć, i jest ono całkiem dobrze wykorzystane.
Ładowniczy ze swoimi gratami zajmuje znacznie więcej.
Peperon pisze: Rola tekstolitu (jeśli był stosowany) w pancerzu kompozytowym jest inna niż elementów ceramicznych.
Zresztą w pancerzach kompozytowych były stosowane stopy aluminium, czy zubożony uran, a nawet miedź. Wiele było materiałów wzmacniających odporność czołgów, ale ... wszystkie one były produkowane poza ZSRR, czy Rosją.
Sam tekstolit jest kompozytem... Tak samo jak kule szfirowe zalane aluminium.

Dodano po 34 minutach 54 sekundach:
Peperon pisze: Na zdjęciach zniszczonych w Syrii tureckich Leopardów 2 jakoś nie widziałem brakujących wież.
Nie rozuimem skąd to przekonanie ze zniszczony czołg z wywaloną wieżą jest gorszy niż zniszczony czołg bez wywalonej wieży :)
Należy zdekolonializować Azję Północną.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6657
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Koreańskie zakupy.

Post autor: Peperon »

peceed pisze: ...Nie rozuimem skąd to przekonanie ze zniszczony czołg z wywaloną wieżą jest gorszy niż zniszczony czołg bez wywalonej wieży
Ano w tym, że bez wywalonej wieży część załogi (możliwe, że większość) ma szansę przeżyć zniszczenie maszyny. Przy wywalonej wieży z reguły nie przeżywa nikt.
Ale podejrzewam, że dla ciebie to za trudne do pojęcia.
peceed pisze: ...Sam tekstolit jest kompozytem...
No to powiedz, jaka ma odporność na pociski przeciwpancerne.
peceed pisze: Mniej niż 30 cm, a ponad metrowe centrum pozostaje wolne.
W tym momencie przyznajesz się "bez bicia", że nie masz pojęcia o czym piszesz.
Myślałem - mimo wszystko - że jednak poważniejszy jesteś...
peceed pisze: ...Zresztą wieża w T-72 wylatuje tylko wtedy jak eksplodują pociski...
Zapewne te rdzeniowe...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Grzechu
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-06-29, 16:05
Lokalizacja: Kwidzyn (Powiśle)

Koreańskie zakupy.

Post autor: Grzechu »

peceed pisze: Wieża nie wystartuje, bo ma klapy wydmuchowe.
W którym wozie z karuzelą? W żadnym?
Próbowałeś zadać sobie pytanie dlaczego?
Tylko nie mów, że jesteś pierwszy który na to wpadł.
A nawet jeśli, to szybko skasuj posty, bo jeszcze ruskie zobaczą jak mogą to rozwiązać...
peceed pisze: Nie rozuimem skąd to przekonanie ze zniszczony czołg z wywaloną wieżą jest gorszy niż zniszczony czołg bez wywalonej wieży
Naprawdę nie rozumiesz?
Republika marzeń...
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1279
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Koreańskie zakupy.

Post autor: peceed »

Peperon pisze: W tym momencie przyznajesz się "bez bicia", że nie masz pojęcia o czym piszesz.
Piszę o karuzeli przechowującej wyłącznie krótsze ładunki miotające. Stąd duży pusty środek, a mniejsza wysokość bierze się z przesunięcia ładunków a'la plaster miodu - daje to mniejszą wysokość niż ładunek z nabojem ustawione jeden nad drugim. Wykorzystanie przestrzeni zajmowanej przez karuzelę przez ładunki w okolicach 50 %.
Wiem o czym piszę choćby z tego powodu że sam opracowałem tą koncepcję...
Peperon pisze:
peceed pisze: ...Zresztą wieża w T-72 wylatuje tylko wtedy jak eksplodują pociski...
Zapewne te rdzeniowe...
Czołgi zużywają znacznie więcej amunicji odłamkowej.

Dodano po 10 minutach 59 sekundach:
Peperon pisze: Myślałem - mimo wszystko - że jednak poważniejszy jesteś...
Właśnie sobie uświadomiłem że kolega może się sugeruje karuzelą z T-62/80, a nie T-72/90... To by wiele wyjaśniało.
Ta starsza karuzela rzeczywiście stanowi znacznie większy cel, sięgający wyżej.
Należy zdekolonializować Azję Północną.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1279
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Koreańskie zakupy.

Post autor: peceed »

Są jeszcze 2 kwestie:
Strata bezpowrotna w sytuacji gdy przeciwnik przyjmuje tyle sprzętu jest lepsza, a załogę się wymieni z poboru. Nie zawsze jest okazja zniszczyć sprzęt lekko uszkodzony. Brak czołgu u przeciwnika spwoduje mniejsze straty kompensujące tych martwych czołgistów.

Mam też wrażenie że kadłubowa eksplozja amunicji jest bezpieczniejsza: mianowicie o ile załoga ginie od razu, to otoczenie i pojazdy w pobliżu nie są uszkadzane (o ile nie dostaną spadającą wieżą). W przypadku eksplozji amunicji w lekko opancerzonej niszy mogłoby być już znacznie gorzej.
Być może ktoś kiedyś zrobi dokładną analizę "ilu ludzi uratowały karuzele z eksplodującą amunicją" ;)
Należy zdekolonializować Azję Północną.
Napoleon
Posty: 4644
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Koreańskie zakupy.

Post autor: Napoleon »

Mam też wrażenie że kadłubowa eksplozja amunicji jest bezpieczniejsza...
:?: :!:
Może coś mi umknęło, ale takie stwierdzenie jest według mnie nieco kuriozalne.
Ale nie o tym zamierzałem pisać.
Jeśli ktoś jeszcze jest na tyle naiwny, że liczy iż na te wszystkie pieniądze się znajdą, to niech poczyta:
http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/n ... -zbrojnych
Zwracam uwagę, kto to pisze. To nie są media opozycyjne. Co prawda informacja podana jest w formie stonowanej, ale fakt, że tak krytyczny materiał się ukazał, też o czymś świadczy.
To już naprawdę zaczyna przypominać jazdę bez trzymanki. Naprawdę ktoś jeszcze wierzy w to, że jest jakakolwiek szansa na zrealizowanie nawet tylko połowy planowanych zakupów?
O 300-tys. armii już nawet nie wspomnę...

Powiem tak, bardzo prawdopodobną wydaje się sytuacja, gdy za rok (jeśli nic się nie zmieni) będziemy realnie zarabiać mniej niż na przełomie 2015/2016 (bo na inflacji stracą WSZYSCY, łącznie z tymi, którzy tego nie rozumieją) a i nasza armia może być w gorszej kondycji (a raczej na pewno z gorszymi perspektywami) niż na przełomie 2015/2016. Hasło "Polska w ruinie" z 2015 roku nabiera aktualności. A to dopiero początek. Bo z takiego dołka do jakiego nas wprowadzono, tak szybko się nie wychodzi.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1279
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Koreańskie zakupy.

Post autor: peceed »

Napoleon pisze: Może coś mi umknęło, ale takie stwierdzenie jest według mnie nieco kuriozalne.
To próba spojrzenia z innej perspektywy, która na siłę szuka zalet.
Napoleon pisze: Jeśli ktoś jeszcze jest na tyle naiwny, że liczy iż na te wszystkie pieniądze się znajdą, to niech poczyta:

Państwa się zbroją nie dlatego, że mają zbędne pieniądze, ale dlatego że muszą. Jak będzie potrzeba, to pieniądze się znajdą, proste. Wciąż kolega patrzy od niewłaściwej strony. Ważne pytanie brzmi ile broni nam potrzeba.
Na razie kupiliśmy tyle, że przy trudnościach z finansowaniem możemy dać sobie spokój z Apaczami i Himarsami.
Należy zdekolonializować Azję Północną.
Napoleon
Posty: 4644
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Koreańskie zakupy.

Post autor: Napoleon »

Jak będzie potrzeba, to pieniądze się znajdą, proste.
Tu tkwi sedno różnic pomiędzy nami w tym temacie Peceed. Bo ja WIEM, że niekoniecznie się znajdą. Jest takie powiedzenie, że historia jest nauczycielką życia. I gdyby zapytać ludzi czy się z tym stwierdzeniem zgadzają, idę o zakład, że większość odpowiedziałaby, że tak. Tylko że gdy przychodzi do oceny rzeczywistości według tej zasady, to mało kto, w zasadzie zaś nikt, o niej już nie pamięta.
Jak będzie potrzeba, Peceed, to się tych pieniędzy będzie szukało za wszelką cenę. I będzie się je zabierało skąd się da. Ale to wcale nie znaczy, że się znajdą. A jak się nie znajdą, to z próżnego i Salomon nie naleje...

Nasze możliwości oceniam na jakieś 20-25 % tego co chcemy kupić, a i tak będzie to wymagało dużego wysiłku. I to tym bardziej budzi me obawy,bo oznacza, że nie kupimy wszystkiego. A jak nie wszystko to co? Czy to co jest nam rzeczywiście najbardziej potrzebne? No i jak to się odbije na stanie armii - bo armię trzeba utrzymać z tym całym sprzętem, który się pokupowało. Pieniędzy na to po prostu może nie być - i nikt ich znikąd nie wyciśnie. Już to co się dzieje wskazuje na potężne problemy. Potęgowane zakupami w innych dziedzinach (patrz np. elektrownie atomowe - też mają być, ale nikt nie informuje skąd na nie wziąć kasę). I tym, że pod obecnymi rządami po prostu zaczynami biednieć
Peceed, klucz do zrozumienia polega na przyswojeniu sobie powiedzenia, że pieniędzy nie było, nie ma i tym bardziej nie będzie (w ilościach niezbędnych na sfinansowanie tego wszystkiego co byśmy chcieli). Wszystko w temacie.
To próba spojrzenia z innej perspektywy, która na siłę szuka zalet.
Zalet nie widzę. A co do amunicji umieszczanych w tyle wieży - z tego co się orientuję, ich konstrukcja jest taka, że siła wybuchu idzie w górę. Wieża nie zostaje rozerwana - cały impet idzie do góry. Czyli sąsiedzi raczej nie powinni oberwać.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1279
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Koreańskie zakupy.

Post autor: peceed »

Napoleon pisze: Wieża nie zostaje rozerwana - cały impet idzie do góry. Czyli sąsiedzi raczej nie powinni oberwać.
Zwłaszcza jak wywali pocisk który eksploduje już poza obrysem wieży. Albo odłamki wylecą pod niskim kątem lub zrykoszetują od górnej płyty...
A do tego czeka jeszcze deszcz odłamków powrotnych. A w t-72 tylko wieża ;)
Należy zdekolonializować Azję Północną.
Napoleon
Posty: 4644
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Koreańskie zakupy.

Post autor: Napoleon »

Wydaje się to mało prawdopodobne. Teoretycznie wszystko się może zdarzyć, ale rzecz w prawdopodobieństwie.
ODPOWIEDZ