
I należy dodac, ze pancerz ten był odporny na zmiany kąta padania powodowane kołysaniem poprzecznym przy pociskach uderzających w burtę.
Nie wiem, czy muszę przypominać, że nie koniecznie trzeba przestrzeliwać, żeby unieruchomić. Wystarczy uderzyć młotem w pancerz, i patrzeć, jak ludzie wewnątrz tracą przytomność i umierają. Bodajże HMS Illustorious dostał torpędę pod kil, która nie zrobiła otworu, ale mimo to zabiła kilku marynarzy, kilkunastu połamała nogi i kręgosłupy, pogięła wał.wszystko co znajdowalo sie ponad pokladem pancernym mogl przestrzeliwac na wylot
ale
sama cytadela - chroniona pasem pancernym 320mm + znajdujacym sie za nim skosem pancernym (pod katem 22-23') o grubosci 110-120mm + znajdujaca sie za skosem 45mm pionowa grodz wzdluzna - byla raczej nie do ruszenia...
zgadza sieshigure pisze:Pancerna cytadela Bismarcka wspaniałą jest rzeczą tylko kiedy ucięto mi nogi , ręce , zostawiono sam korpus a przy życiu utrzymuje mnie respirator - co ze mnie za pożytek ?.
Miał Kanclerz po prostu pecha iż to Atlantyk i nikt go doholować nie zdołał i to że uwadze uciekł drobny szczegół - STER.
jeden facet, niejaki Nathan Okun (taki amerykanski specjalista od pancerzy) nawet to policzyl...karolk pisze:ekwiwalent pancerza grubosci 650 milimetrów, ej adminek przesadzasznicpon pisze:wszystko co znajdowalo sie ponad pokladem pancernym mogl przestrzeliwac na wylot
ale
sama cytadela - chroniona pasem pancernym 320mm + znajdujacym sie za nim skosem pancernym (pod katem 22-23') o grubosci 110-120mm + znajdujaca sie za skosem 45mm pionowa grodz wzdluzna - byla raczej nie do ruszenia...nikt w historii nie miał takiego zabezpieczenia